Angielski półfinał po 28 latach?

Anglicy po porażce 0:1 z Belgią zajęli ostatecznie drugie miejsce w grupie G, ale to chyba ich zbytnio nie zmartwiło. Bo w drabince Mistrzostw Świata wyspiarze po drodze do ewentualnego półfinału Mundialu nie trafią ani na Brazylię, ani na Argentynę, Francję czy Portugalię.

Kibice „Lwów Albionu” już 28 lat czekają na występ swojej reprezentacji w półfinale Mistrzostw Świata i walkę o medale. Ostatniej angielskiej ekipie, której udało się tak daleko dotrzeć na Mundialu była ta z turnieju Italia’90, gdy grali w niej m.in. Gary Lineker, Paul Gascoigne, David Platt i Terry Butcher. Trenerem tej drużyny był nieżyjący już Bobby Robson, a do dziś wielu kibiców pamięta łzy Gascoigne’a z półfinałowego meczu z Niemcami, gdy ujrzał żółtą kartkę i wiedział że nie wystąpi w finale w przypadku awansu jego drużyny.

Anglicy wtedy jednak przegrali po rzutach karnych, a w meczu o trzecie miejsce ulegli Włochom. Kolejne pokolenia angielskich piłkarzy nie potrafiły nawiązać do wyników z włoskiego Mundialu. Najwięcej co potrafili ugrać wyspiarze to ćwierćfinały MŚ 2002 i 2006. Czy teraz odmłodzonej kadrze trenera Garetha Southgate’a uda się wreszcie awansować do czołowej czwórki?

Na początek fazy pucharowej MŚ reprezentacja Anglii zmierzy się z Kolumbią, która do ostatniej minuty ostatniego meczu walczyła o awans z grup H. Ostatecznie pokonała 1:0 Senegal i wygrała swoją grupę, ale nas boiskowa postawa „Los Cafeteros” nie przekonuje. To już nie jest ta drużyna, która cztery lata temu osiągnęła ćwierćfinał MŚ. Do tego teraz doszły kadrowe kłopoty związane z kontuzją lidera zespołu – Jamesa Rodrigueza. Z powodu kontuzji łydki już w 31. minucie zszedł z murawy w meczu z Senegalem. – Jestem ekstremalnie zaniepokojony. To bardzo trudna sytuacja dla mojego zespołu – mówił po spotkaniu trener Kolumbijczyków, Jose Pekerman.

Angielski styl gry i piłkarze

Anglicy takich kłopotów kadrowych nie mają, a dodatkowo w ostatniej kolejce grupowe trener Southgate mógł sobie pozwolić na to, żeby jego czołowi piłkarze odpoczęli. Naszym zdaniem Anglików stać na wyeliminowanie Kolumbii (bilans gier 3-2-0 dla Anglii) i awans do ćwierćfinału. Podobnie sądzą bukmacherzy z firmy Lvbet. Ich zdaniem Anglia to faworyt meczu z Kolumbią (kurs 2.12 na wyspiarzy przy 4.00 na zespół z Ameryki Południowej).

Po wyeliminowaniu Kolumbijczyków wyspiarze zagraliby ze Szwajcarią lub Szwecją. To kolejni rywale, których widoczny na zdjęciu Kyle Walker i jego koledzy są w stanie pokonać i dostać się do półfinału MŚ. Zwłaszcza Szwajcaria byłaby dobrym rywalem dla Anglików, którzy mają patent na Helwetów (bilans meczów 16-5-3), a w ostatnich latach tego rywala pokonali aż 5 razy i raz z nim zremisowali. Przy czym tylko jeden z tych meczów miał charakter towarzyski.

Dlatego typ na awans Anglii do półfinału (kurs 5.00) jest warty rozważenia. Nie mówimy że to pewniak, ale może właśnie teraz, gdy na Anglików mało kto stawia, uda im się sprawić niespodziankę.