Kolumbia – Anglia: Gol Escobara i obrona skorpiona

03.07.2018
Ostatnia aktualizacja 11 lipca, 2018 o 15:44

Historia meczów Kolumbii z Anglią nie jest zbyt długa (pięć spotkań), ale nie brakowało w niej ciekawych wydarzeń. Co ważne, zespół z Ameryki Południowej w żadnym ze spotkań nie zdołał pokonać „Lwów Albionu”.

Pierwszy kontakt Kolumbijczyków z angielską reprezentacją był dla nich bolesny. W maju 1970 roku przygotowująca się do Mundialu w Meksyku i obrony tytułu mistrza świata Anglia zlała „Los Cafeteros” 4:0 na ich terenie, w Bogocie. Tyle że wtedy Anglicy to była ścisła światowa czołówka, a Latynosi nie byli nawet średniakami na swoim kontynencie.

Na następny pojedynek kibice czekali 18 lat. W maju 1988 roku reprezentacje zagrały na Wembley w Pucharze Stanley’a Rousa, byłego prezydenta FIFA. Padł remis 1:1, a wyrównującego gola dla Kolumbii zdobył… Andres Escobar. Sześć lat później ten kolumbijski obrońca zostanie zastrzelony w swoim rodzinnym kraju po tym, jak Kolumbijczycy niespodziewanie odpadną z fazy grupowej Mistrzostw Świata w USA, a Escobar w jednym z meczów zaliczy samobójczą bramkę.

Kolumbia i Anglia – Historia

Kolejny mecz Kolumbia – Anglia również rozegrano na londyńskim Wembley. Towarzyskie spotkanie, wynik 0:0, ale to w tym meczu kibice zobaczyli jedyną w swoim rodzaju interwencję bramkarza Kolumbijczyków, szalonego Rene Higuity. Wcześniej zasłynął z nieudanych dryblingów w meczu z Kamerunem podczas Mistrzostw Świata Italia’90, co skończyło się porażką i odpadnięciem z turnieju.

Za to w meczu przeciwko Anglii popisał się „obroną skorpiona”, gdy po strzale Jamiego Redknappa zza pola karnego Higuita wybił piłkę… nogami, padając do przodu na murawę. Było to celowe zagranie, ale bardzo ryzykowne, bo równie dobrze mógł nie trafić w piłkę i Kolumbia straciłaby gola. Do dzisiaj to jedna z najsłynniejszych interwencji golkipera w historii piłki nożnej.

W czerwcu 1998 roku Kolumbia i Anglia jak dotąd jedyny raz zagrały ze sobą w finałach Mistrzostw Świata. W fazie grupowej Mundialu we Francji Anglicy wygrali 2:0 po pięknych golach Darrena Andertona (wolej pod poprzeczkę) i Davida Beckhama (rzut wolny), strzelonych w ciągu dziewięciu minut. To spotkanie, jako rezerwowy z angielskiej ławki oglądał Gareth Southgate, obecnie selekcjoner Anglików na Mistrzostwach Świata w Rosji.

Ostatni pojedynek obu reprezentacji to towarzyskie spotkanie z maja 2005. Anglicy wygrali 3:2 dzięki skuteczności Michael Owena (hat-trick). Dla Kolumbii trafiali Mario Yepes i Juan Ramirez. Ogółem w pięciu meczach trzy razy wygrała Anglia, a dwa razy był remis. Bilans bramek to 10-3 dla „Lwów Albionu”.

Czy dzisiaj wieczorem Kolumbijczyków będzie stać na pierwsze, historyczne zwycięstwo? Eksperci większe szanse dają Anglików. Na przykład bukmacherzy z firmy etoto.pl typują wygraną Anglików po 90 minutach po kursie 2.15. Notowania na zwycięstwo Kolumbii są prawie dwukrotnie wyższe (4.10). Za awans Kolumbijczyków bukmacherzy są gotowi płacić po kursie 2.10, a za Anglików tylko 1.48.