Francja po raz trzeci w finale mistrzostw świata!

10.07.2018

Francuzi potrafią wygrywać z Belgami na wielkich imprezach. W mistrzostwach świata w 1938 roku wygrali 3:1, a na mundialu w Meksyku 4:2, po dogrywce. Podczas mistrzostw Europy w 1984 rozgromili rywala aż 5:0. W półfinałowym starciu w Rosji ponownie okazali się lepsi.

Mecz rozpoczął się od sprintu Kyliana Mbappe i zablokowanego uderzenia Antoine’a Griezmanna. Aktywny początek nie oznaczał, że to Francuzi będą stroną atakującą. Wręcz przeciwnie. „Trójkolorowi” cofnęli się na własną połowę, zmuszając rywala do ataku pozycyjnego. Pierwsza ciekawsza akcja miała miejsce po kwadransie gry. Uderzał Eden Hazard, piłka minęła jednak słupek. W odpowiedzi uderzał Blaise Matuidi, strzał był mocny, ale wprost w bramkarza. Z każdą minutą piłkarze coraz bardziej się rozkręcali. Uderzał Toby Alderweireld, ale Hugo Lloris popisał się udaną interwencją. Po drugiej stronie boiska przestrzelił Olivier Giroud. Po pierwszej połowie był bezbramkowy remis, ale na brak emocji nie można było narzekać. Grę prowadziła Belgia, jednak w celnych strzałach lepsza była Francja 3:1.

Mecz jeszcze bardziej rozkręcił się od 51 minuty, kiedy to Francja objęła prowadzenie. Samuel Umtiti najlepiej zachował się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zdobył bramkę. 25-letni obrońca FC Barcelony urodził się w kameruńskim mieście Jaunde. Gdy otrzymał propozycję gry w reprezentacji tego kraju, odmówił. Chciał grać dla Francji, czemu nie należy się dziwić. Wraz z rodzicami do Lyonu przeniósł się gdy miał dwa lata. W jednym z wywiadów powiedział o sobie, że jest skrytą osobą, która woli pozostawać w cieniu. W półfinale z niego wyszedł.


Po stracie bramki Belgowie ruszyli do ataków, zostawiając dużo miejsca rywalom. Mbappe najbardziej z tego korzystał. Bawił się z obrońcami przeciwnika, podwał piętą, popisywał zagraniami. Było widowiskowo, ale żadnych korzyści jego zespołowi nie przyniosło. Nawet nie był bliski zdobycia bramki (kurs 3.10). Belgowie stworzyli kilka sytuacji, co z tego, skoro nie potrafili pokonać świetnie dysponowanego Llorisa. Najbliżej tego był Axel Witsel. Francja utrzymała jednobramkowe prowadzenie, mogła nawet podwyższyć w końcówce, i po raz trzeci w historii zagra w finale mistrzostw świata. Czerwone Diabły w półfinale nie rozegrały najlepszego spotkania. Razili nieskutecznością, popełniali też dużo przewinień (16:5) – co zresztą przewidywaliśmy przed spotkaniem tutaj (kurs 1.85). – Daliśmy z siebie wszystko. Nie mam pretensji do zespołu. Jeden błąd zadecydował o naszej porażce. Został nam jeden mecz, chcemy godnie pożegnać się z mistrzostwami – powiedział trener Belgów Roberto Martinez. Francja przerwała Belgii passę 24 meczów bez porażki.

Francja – Belgia 1:0 (0:0)

1:0 Umtiti 51.

Francja: Lloris – Pavard, Varane,Umtiti, Hernandez – Pogba, Kante – Mbappe, Griezmann, Matuidi (86, Tolisso) – Giroud (85, Nzonzi).

Belgia: Courtois –Alderweireld, Kompany, Vertonghen – Dembele (60, Mertens), Fellaini (80, Ferreira-Carrasco), Witsel, Chadli (90, Batshuayi) – De Bruyne, Lukaku, Hazard.

Żółte kartki: Hazard, Alderweireld, Vertonghen – Kante, Mbappe.

Sędzia: Andres Cunha (Urugwaj).

Widzów: 64286.