Trzy gole i awans Legii do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów

17.07.2018

Po golu Michała Kucharczyka Legia wygrała pierwszy mecz rozgrywany w Irlandii 1:0. Mistrz Polski nie zachwycił, ale był drużyną zdecydowanie lepszą piłkarsko. W rewanżu tylko kataklizm i nieszczęśliwy zbieg okoliczności mógł odebrać stołecznemu zespołowi awans do kolejnej rundy. Nic takiego nie miało miejsca.

Legia bez większych problemów przebrnęła pierwszą rundę eliminacji Ligi Mistrzów. Cork nie był zespołem zdolnym do sprawienia mistrzom Polski problemów i zmuszenia do większego wysiłku. – W Warszawie na pewno będziemy walczyli o awans – zapewniał po pierwszym spotkaniu trener Cork John Caulfield. Podobnej wiary nie posiadali jego piłkarze.

Od początku spotkania było widać, że nie będzie to porywające widowisko. Legia rozgrywała piłkę na połowie rywala, ale zamiast sytuacji, był chaos. Cork to jednak nie Arka Gdynia, z którą stołeczny zespół przegrał 2:3 w Superpucharze, nawet nie kwapił się do odwiedzenia pola bramkowego Arkadiusza Malarza. Gospodarze pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili w 7. minucie. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Mączyńskiego niecelnie uderzał Jose Kante. Chwilę później chybił Kucharczyk. Pierwszego gola Legia strzeliła w 27. minucie. Bramkarz Peter Cherrie źle wyszedł do dośrodkowania, Cafu zagrał do Kante, a ten z jedenastu metrów trafił do siatki.


Po utracie bramki goście zaczęli śmielej atakować, sposobu na pokonanie Malarza jednak nie znaleźli. Druga połowa rozpoczęła się od błędu bramkarza Legii, który nie został wykorzystany przez irlandzki zespół. Legia stwarzała większe zagrożenie, ale świetnymi interwencjami popisywał się Cherrie. Obronił uderzenie Mateusza Wieteski i wygrał pojedynek sam na sam z Kante. Po przerwie gra obu drużyn była zdecydowanie lepsza, a mecz mógł się podobać.

W  79. minucie Legia podwyższyła prowadzenie. Miroslav Radović był faulowany w polu karnym rywala. Poszkodowany sam podszedł do ustawionej na jedenastym metrze piłki i podwyższył na 2:0. Tym samym stając się najskuteczniejszym piłkarzem Legii w europejskich pucharach.


Wynik ustalił Carlitos, podawał Radović. To pierwsza bramka sprowadzonego latem z Wisły Kraków Hiszpana w barwach stołecznego klubu. Podobnie zresztą jak dla Kante. Legia wygrała zasłużenie i bez problemu awansowała do kolejnej rudny.


My również mamy satysfakcję. Przewidzieliśmy, że w meczu padnie więcej niż 2.5 gola (kurs 1.80). Rywalem Legii w II rundzie będzie lepszy z pary FC Spartak Trnava (Słowacja) – Zrinjski Mostar (Bośnia i Hercegowina). W pierwszym meczu Słowacy wygrali 1:0 (0-0).

Legia Warszawa – Cork City 3:0 (1:0)

1:0 Kante (27)

2:0 Radović (73-k.)

3:0 Carlitos (89)

Legia: Malarz – Remy, Astiz, Wieteska (69, Antolić) – Vesović, Cafu, Mączyński, Kucharczyk (46, Hlousek), Nagy – Kante (64, Carlitos), Radović.

Cork: Cherrie – Beattie (79, Kane), Delaney, McLouhglin, Griffin – Buckley (79, Sadlier), MvCormack, Koehane – Sheppard, Cummins (79 O’Hanlon), McNamee.

Żółta kartka: Astiz.

Sędziował: Kai Erik Steen (Norwegia).

Widzów: 12573.