I liga: Odra Opole chce zagrać z Chojniczanką na zero z tyłu

22.08.2018
kurs 2.11
I liga
Chojniczanka - Odra Opole (I połowa)
X

Mariusz Rumak (na zdjęciu) ma nad czym rozmyślać. Odra Opole pod jego wodzą zaczęła sezon od dwóch zwycięstw i siedmiu punktów w trzech meczach. Jednak dwa kolejne spotkania opolanie zakończyli porażkami i znaleźli się tam, gdzie planowali być. W środku pierwszoligowej tabeli.

O ile minimalna przegrana na wyjeździe z Rakowem Częstochowa (0:1) było do zaakceptowania, o tyle domowej  porażki 1:2 z beniaminkiem z Jastrzębia podopieczni trenera Rumaka raczej nie zakładali. – Ostatni mecz nie był z naszej strony dobry. Teraz czeka nas bardzo trudne wyjazdowe spotkanie i będziemy się starali to naprawić. To będzie ważne, by zagrać na zero z tyłu. Z przodu jakieś sytuacje na pewno sobie stworzymy. Wierzę, że przywieziemy do Opola trzy punkty mówił po tym spotkaniu Jakub Habusta, środkowy pomocnik Odry.

Na zero z tyłu opolski zespół chce zagrać dzisiaj w Chojnicach. Miejscowa Chojniczanka ma o wiele większe cele na ten sezon. Ma zdobywać regularnie punkty i walczyć o awans do Ekstraklasy. I zdobywa, tyle że głównie remisując (1-4-0), w dodatku na własne życzenie. Bo w aż trzech meczach (Sandecja, Wigry, Puszcza) bramki i zwycięstwa traciła w doliczonym czasie gry.

– To już jest nasza bolączka. Wiadomo, co przeciwnik może grać w doliczonym czasie. Będzie grał dłuższą piłkę, na zamieszanie, na walkę, a my to przegrywamy. Bardzo tego szkoda. Na pewno to jakieś fatum. Nie wiem, czy jeszcze któryś zespół na przestrzeni tylu meczów tak często tracił gole w doliczonym czasie. Na to nie ma rady. Jeśli przeciwnik wrzuca jedną, drugą, trzecią piłkę w pole karne, to trzeba sobie z tym radzić. Nie ma innego wyjścia. Jesteśmy bardzo źli na siebie, psychicznie to podłamuje chłopaków, że w końcówkach uciekło nam już sześć punktów mówił trener Chojniczanki, Przemysław Cecherz, na konferencji po remisie z Puszczą.

Czy teraz jego podopieczni wreszcie zainkasują komplet punktów? Możliwe, ale trzeba będzie znaleźć sposób na opolski mur, bo skoro goście chcą w Chojnicach zagrać głównie na zero z tyłu, to od pierwszej minuty nie będą prowadzili otwartej gry.

Jednak zamiast typu na wygraną Chojniczanki po kursie 1.99 oferowanym przez firmę LVBet, wybieramy zakład na remis do przerwy po nieco wyższej stawce (2.11). Pamiętajmy, że Odra Opole większość goli strzelała po przerwie. Jej jedyny jak dotąd wyjazd w tym sezonie, na trudnym terenie w Częstochowie, zakończył się porażką 0:1 z Rakowem po bramce straconej dopiero w 89. minucie.

Dlatego stawiamy na X do przerwy. W tym meczu można również rozważyć typ poniżej 2.5 gola (kurs 1.78) lub na zwycięstwo Chojniczanki z opcją remis=zwrot po kursie 1.79.