Ekstraklasa: Mamrot chwali rywali, a później ich ogrywa

25.08.2018
kurs 1.80
Ekstraklasa
Jagiellonia - Miedź (obie strzelą)
+

Ireneusz Mamrot przed każdą kolejką chwali przeciwnika, a później prowadzony przez niego zespół zdobywa trzy punkty. Podobnie jest przed niedzielnym meczem z Miedzią. – W dotychczas rozgrywanych spotkaniach legniczanom brakowało skuteczności, a ona kiedyś musi przyjść – uważa szkoleniowiec Jagiellonii. 

Mamrot zdążył już pochlebnie wypowiedzieć się o Wiśle Kraków, Zagłębiu Lubin, Arce Gdynia i Piaście Gliwice. Oczywiście wszystkie te spotkania drużyna z Podlasia wygrała. Przed niedzielnym spotkaniem (godz. 15.30) szkoleniowiec pochwalił beniaminka z Legnicy, który na koncie ma 4 punkty. – Jest to dorobek, który moim zdaniem zamazuje rzeczywistość. Miedź w każdym spotkaniu tworzyła przynajmniej tyle samo okazji co rywale, a nieraz było ich więcej. Ich największym problemem pozostawała niska skuteczność, ale i z tym nasi rywale w końcu sobie poradzą, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani – uważa trener Jagi.

W porównaniu z ostatnim meczem zajdą zmiany w wyjściowym składzie. – W ostatnich tygodniach z powodu urazów straciliśmy Mateusza Machaja, Ivana Runje, Bartka Kwietnia, Łukasza Burligę oraz Przemka Frankowskiego. Nie chcę ułatwiać pracy naszym rywalom, ale na pewno nie wszyscy wydobrzeją do niedzieli – powiedział Mamrot.

Trener Miedzi jest przekonany, że prowadzona przez niego drużyn wygra. – Jesteśmy w stanie zdominować każdego rywala w tej lidze. Nie jedziemy tam ze zwieszonymi głowami, chcemy się dobrze zaprezentować. Mocno wierzę, że przywieziemy 3 punkty. Motorycznie jesteśmy w bardzo dobrej formie. Musimy być cierpliwym, konsekwentnym i skutecznym zespołem – podkreślił Dominik Nowak. Dodał, że do Białegostoku nie pojadą Borja Fernandez i Juan Camara, którzy potrzebują jeszcze czasu na nadrobienie zaległości.

To będzie piąte spotkanie pomiędzy tymi drużynami, żadnego z dotychczasowych Miedź nie wygrała. Jedno zwycięstwo odniosła Jagiellonia, a trzy mecze zakończyły się remisami. Totolotek większe szanse na zwycięstwo daje gospodarzom (kurs 1.75), na Miedź 4.70. Nas niepokoi jedna rzecz. Jagiellonia stanie w niedzielę przed szansą wyrównania klubowego rekordu pięciu kolejnych zwycięstw z rzędu. A wiadomo jak kończą się takie historie. Dlatego asekuracyjnie stawiamy, że obie drużyny strzelą gola – 1.80.