Liga Europy: Powtórzyć zeszłoroczny pucharowy sen

20.09.2018
kurs 3.05
Liga Europy
Olympique Marsylia - Eintracht Frankfurt (1 i obie strzelą)
1+

Nie da się ukryć, że dla dwóch ekip, które zmierzą się w Marsylii ubiegły sezon w pucharach był jak piękny sen. Dla Olympique miejscem rozgrywania wydarzeń były europejskie salony i dojście do finału Ligi Europy (zdjęcie z tego spotkania). Eintracht śnił nieco bliżej, bo marzenia kibiców i zawodników ziściły się w krajowym pucharze. Do tego sen trwał nieco dłużej, bo w finale rozgrywek „Orły” ograły Bayern Monachium. Niestety powtórzyć ten sen mogą już tylko Ci pierwsi.

 

Dla gospodarzy tamten sukces wydaje się być mobilizujący. W końcu dzięki sukcesom w europejskich pucharach ekipa OM zgarnęła niezłą premię. Ta została spożytkowana na kilka ciekawych wzmocnień, z których najważniejszym jest Kevin Strootman kupiony z Romy za 25 milionów euro. Najważniejsze jednak dla trenera Rudiego Garcii jest to, że udało się utrzymać trzon zespołu. Przecież Florian Thauvin, Kostas Mitroglou czy  Dimitri Payet wydawali się łakomymi kąskami w okienku transferowym. Ta stabilizacja pozwoliła Marsylii na utrzymaniu swojego rytmu co widać na początku sezonu. W końcu „Les Phocéens” są wiceliderem Ligue 1 i zdobyli aż 14 bramek w 5 meczach!

 

Zupełnie inaczej wygląda sprawa w Eintrachcie. Co prawda udało się utrzymać takich zawodników jak chociażby Ante Rebić (wykupiony z Fiorentiny). Jednak drużyna straciła swoją największą gwiazdę i najjaśniejszy punkt, jakim niewątpliwie był duet trenerski braci Kovacz. Robert i Nico odeszli do Bayernu gdzie już wykonują dobrą robotę, a przed ich następcą Adim Hutterem jeszcze daleka droga. Pokazują to dobitnie wyniki „Orłów” w lidze.  Jak na razie ograli tylko outsidera z Freiburga, a w starciach z Borussią Dortmund czy Werderem nie mieli nic do powiedzenia. No i dochodzi jeszcze pucharowa wpadka z ULM, która nie pozwoli powtórzyć osiągnięcia z ubiegłego sezonu.

 

Wydaje się, że w obecnej dyspozycji obu ekip, wygrana Marsylii powinna być spokojna. W końcu najlepszy asystent ubiegłorocznej LE, Payet niesamowicie napędza całą ofensywę OM. Nieco gorzej jest jeżeli chodzi o obronę, która w lidze przepuściła rywali już 7 razy. Trochę usprawiedliwia ich brak kontuzjowanego Mandandy. To daje też nadzieję gościom, którzy powinni wystawić najsilniejszy atak z wracającymi po kontuzjach Geraldesem i Rebiciem.  Dlatego gramy „1 i obie strzelą” za 3.05 wystawione przez Fortunę. Kurs wydaje się naprawdę niezły, a emocji nie zabraknie.