Puchar Polski: Chojnice szykują się na przyjazd Legii

24.09.2018
kurs 1.65
Puchar Polski
Chojniczanka Chojnice - Legia Warszawa
2

To było niecałe trzy lata temu, a wydaje się jakby minęła wieczność. Na ławce trenerskiej Stanisław Czerczesow, w obronie Jakub Rzeźniczak i Bartosz Bereszyński, w pomocy Guilherme, a w ataku Marek Saganowski i Ondrej Duda. Między innymi ci piłkarze Legii wystąpili pod koniec października 2015 roku w wyjazdowym meczu Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice. Teraz legioniści zagrają tu ponownie pucharowe spotkanie z pierwszoligowcem.

Wtedy Legia wygrała w Chojnicach 2:1 (na zdjęciu kadr z tego meczu), choć warszawskiej drużynie łatwo nie było o zwycięstwo. Wojskowi prowadzili od 24. minuty po golu Stojana Vranjesa, ale tuż po przerwie na 1:1 wyrównał Patryk Mikita, nota bene były piłkarz Legii. Goście z Warszawy dopiero w 80. minucie przechylili szalę na swoją korzyść po trafieniu wspomnianego Dudy. W tamtej edycji Pucharu Polski  grano systemem mecz i rewanż, dlatego Chojniczanka zawitała na Łazienkowską, gdzie przegrała 1:4. Wprawdzie od piątej minuty niespodziewanie prowadziła po golu Andrzeja Rybskiego, ale potem Vranjes, Prijović, Brzyski i Nikolić zdobyli bramki dla gospodarzy.

W obu drużynach nie ma już żadnego ze strzelców ośmiu goli z tamtego dwumeczu. To już zupełnie inne zespoły prowadzone przez innych szkoleniowców. Chojniczanka w tym sezonie ma za sobą już jedenaście meczów w I lidze (5-4-2). Ostatnie podopieczni trenera Przemysława Cecherza grali co trzy dni, bo po zwycięskim meczu u siebie ze Stomilem (2:1), w ubiegłą środę rozegrali zaległe spotkanie z Termaliką w Niecieczy (1:2), a już w minioną sobotę gościli w Krakowie, gdzie pokonali 2:1 Garbarnię.

Piłkarze z Chojnic już po 40 minutach prowadzili 2:0. Na siedem minut przed końcem dali sobie strzelić gola i w ostatnich minutach mogli nawet stracić zwycięstwo i trzy punkty. – Jeszcze zdenerwowanie ze mnie nie zeszło. Dużo nas kosztują te mecz, żal mi moich chłopców, że muszą tyle biegać. Bo nie ukrywajmy, my przeważnie musimy w meczach biegać więcej niż przeciwnik. Bo w meczu, który wydawał się być pod kontrolą, zrobiło się nerwowo, a jak wiadomo, my tych końcówek spotkań nie mamy najlepszych – mówił zaraz po meczu trener Cecherz.

Teraz jego zespół nie ma dużo czasu na regenerację, bo już we wtorek po południu zagra z Legią, która powoli łapie odpowiedni rytm po chaotycznej grze na początku sezonu. Po remisie 0:0 z Cracovią na wyjeździe i zwycięstwie z Lechem 1:0 u siebie, podopieczni trenera Ricardo Sa Pinto pokazali moc w wyjazdowym meczu z Miedzią. W Legnicy do przerwy remisowali 1:1, ale w drugiej połowie strzelili trzy gole i wygrali 4:1.

– W przerwie wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej połowy, zagęściliśmy środek pola i to był klucz do zwycięstwa. Po golu na 2-1 Miedź nie miała czego bronić, przez co bardziej się otworzyła i mieliśmy więcej pola manewru z przodu i to przyniosło nam jeszcze dwie bramki. Powolutku wychodzimy z tego dołka i miejmy na dzieję, że to jest początek dobrej passy – mówił po meczu Michał Kucharczyk, który z rzutu karnego zdobył dla Legii bramkę na 2:1.

To jeden z nielicznych piłkarzy warszawskiej drużyny, którzy grali w meczach z Chojniczanką trzy lata temu. Na pewno legionistów znowu czeka tu trudny mecz, bo widać że Chojnice żyją wizytą mistrzów Polski. W kasach już zostało niewiele biletów na to spotkanie, na które gospodarze za jedną z bramek zbudowali dodatkową, tymczasową trybunę na tysiąc osób.

Bukmacherzy na razie nie prezentują bogatej oferty zakładów na to spotkanie. Przeważnie można typować tylko wyniki 1X2 i awans. Na przykład firma Fortuna (sponsor Legii) na wygraną Chojniczanki wystawiła kurs 4.65, na remis 3.75, a na wygraną legionistów 1.65. Awans ekipy z Chojnic został wyceniony na 2.92, a Legii tylko na 1.3.

Naszym zdaniem warszawianie powinni wygrać to spotkanie, choć raczej spodziewamy się niższego zwycięstwa gości niż to ostatnie w Legnicy. Legia ma o wiele mocniejszą kadrę i ostatnio nie musiała grać w środku tygodnia. Chojniczanka ma za sobą męczący tydzień, podczas którego zagrała trzy ligowe spotkania i podróżowała na południe kraju i z powrotem. Legia powinna to wykorzystać. Stawiamy na wygraną gości po kursie 1.65 z oferty bukmachera Fortuna.