Liga Narodów: Powtórzyć grę z Bolonii. Tylko z lepszym skutkiem

13.10.2018
kurs 4.20
Liga Narodów
Polska - Włochy (bramkowy remis)
+

Niedosyt – takie odczucie towarzyszyło kibicom reprezentacji Polski po pierwszym meczu Ligi Narodów z Włochami. W selekcjonerskim debiucie Jerzego Brzęczka biało-czerwoni przez większość meczu w Bolonii spisywali się bez zarzutu. Niepotrzebne przewinienie Jakuba Błaszczykowskiego dało gospodarzom rzut karny i jeden punkt. 

Miało być sromotne lanie, a była duma z polskich piłkarzu. W starciu z faworyzowanym rywalem zespół prowadzony przez Brzęczka konstruował ciekawsze akcje, stwarzał groźniejsze sytuacje, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Po golu Piotra Zielińskiego Polska długo prowadziła. Powinna wyżej, ale dała o sobie znać słaba skuteczność. Sam pomocnik Napoli powinien przynajmniej jeszcze raz wpisać się na listę strzelców. Tak się nie stało i mecz zakończył się remisem 1:1.

Przed meczem remis przyjęto by w ciemno. Po końcowym gwizdku w polskiej ekipie panował smutek i złość ze zmarnowanej szansy na wywalczenie trzech punktów. – Gdzieś tam w środku pozostaje niedosyt, bo byliśmy bliżej zwycięstwa, niż Włosi. Uważam jednak, że mogę być zadowolony z tego spotkania. Bardzo szanujemy jeden punkt zdobyty w Bolonii – podsumował wynik Brzęczek. Selekcjoner w tym pojedynku nie zaryzykował. W przodzie wystawił osamotnionego Roberta Lewandowskiego. W rewanżu powinien bardziej zaryzykować.

Napastnik Bayernu Monachium to w tej chwili nie jedyny zawodnik, który sieje postrach wśród bramkarzy. We Włoszech świetnie zaaklimatyzował się Krzysztof Piątek, który początek sezonu miał fantastyczny. Trafiał do siatki w każdym spotkaniu, bez względu z kim i gdzie było rozgrywane. Trafił również przeciwko Portugalii. Przebłyski niezłej dyspozycji ma Arkadiusz Milik. Brzęczek ma zatem w kim wybierać.

Postawa Włochów rewanżu jest niewiadomą. Roberto Manciniego dysponuje niezłymi graczami, ale puzzle znajdują się w rozsypce. Kadra znajduje się w fazie budowy. Szkoleniowiec postawił na razie na przegląd wojsk. W wyjazdowym meczu z Portugalią (0:1) zagrała zupełnie inna jedenastka niż kilka dni wcześniej przeciwko Polsce. W trzecim spotkaniu Ligi Narodów Italia może rozpocząć spotkanie w jeszcze innym zestawieniu. To powinno zadziałać na korzyść naszej reprezentacji, która w Chorzowie z Italią jeszcze nie przegrała: zwycięstwo i remis.

Czy Polskę stać na pokonanie Włochów? Jeśli pod uwagę weźmie się pierwsze starcie, na pewno tak. Gdy przeanalizuje się mecze z Irlandią, a przede wszystkim z Portugalią (2:3), nie jest to już tak oczywiste. – Nie potrafiliśmy przejść do szybkiego ataku, a nasze niecelne podania napędzały rywala. Pamiętajmy jednak, z jakim przeciwnikiem graliśmy. Z mistrzem Europy. Mieliśmy swoje sytuacje, odbiory piłki. Nie potrafiliśmy jednak przejść do szybkiego ataku. Nasze niedokładne podania napędzały z kolei Portugalczyków. Popełniliśmy proste błędy w defensywie i nie można tu mówić tylko o linii obrony, bo wpływ na to ma cały zespół – podsumował spotkanie Brzęczek.

Przegrany w niedzielnym meczu straci już praktycznie szanse na wyjście z grupy. Z kompletem sześciu punktów prowadzi Portugalia, a Polska i Włochy mają po jednym. Bukmacherzy raczej nie spodziewają się w tym spotkaniu wielu goli. Stawka na powyżej 2,5 w Etoto wynosi 2.30, a poniżej jedynie 1.58. Patrząc jednak na to, co wyczyniali defensorzy oby reprezentacji w starciach z Portugalią, można zaryzykować, że popełnią przynajmniej po jednym błędzie. Obie strzelą – 1.90. Ten mecz da odpowiedź, czy dobra postawa w Bolonii była jednorazowym wyskokiem, czy reprezentacja Brzęczka ma przed sobą przyszłość. Polacy zagrają bez pauzującego za kartki Mateusza Klicha i kontuzjowanego Bartosza Bereszyńskiego. Nasz typ: Bramkowy remis za 4.20. Początek spotkania o godzinie 20.45.