Liga Mistrzów: Czy Krychowiak zatrzyma Schalke?

03.10.2018
kurs 1.60
Liga Mistrzów
Lokomotiw Moskwa - Schalke 04 Gelsenkirchen (poniżej 2,5)
-

Jeżeli ktoś jeszcze miał wątpliwości co do klasy Grzegorza Krychowiak, to powinien zerknąć na ostatnie wyniki Lokomotiwu. Mistrz Rosji grał średnio w lidze, ale co ważne nie tracił zbyt wielu goli. Kiedy zabrakło „Krychy”, a wypadł akurat wyjad do St Petersburga, zobaczyliśmy prawdziwą strzelaninę. Co z tego, że Lokomotiw zdobył aż 3 bramki, skoro stracił aż 5. Na szczęście dla kibiców mistrza, tym razem można typować w ciemno, że Krychowiaka w „jedenastce” nie zabraknie.

 

Frycowe i to dość kosztowne Lokomotiw już zapłacił. W Stambule zagrał pierwszy mecz w Lidze Mistrzów od 2005 roku i skończyło się na 0-3. Patrząc dodatkowo na wyniki ligowe ekipy mistrza Rosji, trudno nie odnieść wrażenia, że sukces sprzed roku był chyba nieco na wyrost. Aktualnie na 12 spotkań o stawkę w tym sezonie Lokomtiw wygrał zaledwie 3. Biorąc pod uwagę, że to właśnie ta ekipa była losowana z pierwszego koszyka w tej grupie możemy spokojnie powiedzieć, że zbyt silna nie jest.

 

Jeżeli jednak chcemy powiedzieć coś o degrengoladzie, to warto wspomnieć o Schalke. Rewelacyjny wynik z ubiegłego sezonu (dość pewne wicemistrzostwo) jest już tylko historią.  „Die Königsblauen” bardziej pasują aktualnie do swojego drugiego przydomka „Czeladnicy”. W lidze dopiero w miniony weekend zdobyli pierwsze punkty, przegrywając pierwsze 5 spotkań. Do tego kibice liczyli na sukces w LM, a już w pierwszym spotkaniu ich pupile zgubili punkty na własnym boisku. Trzeba uczciwie przyznać, że Schalke pomaga Lokomotiwowi zbić wartość tej grupy.

 

Lokomotiw przegrał jak na razie wszystkie starcia z niemieckimi klubami w europejskich pucharach. Z kolei Schalke wygrało swoje oba mecze z przedstawicielem tej ligi do zera. Nie oznacza to jednak, że teraz ma być podobnie. Co prawda w składzie gospodarzy braknie m.in. Farfana i Rybusa, ale ciągle mają kim postraszyć. Wydaje się, że tego meczu będą chcieli przede wszystkim nie przegrać i postawią na „zero z tyłu”. Schalke będzie chciało co prawda wygrać, ale w 6 meczach Bundesligi zdobyło raptem 3 bramki. Zagramy więc za 1.60 „poniżej 2,5” wystawione przez Totolotek. Emocje będą, ale na bramki w Moskwie nie ma co liczyć.