Ekstraklasa
Miedź Legnica - Piast Gliwice
X
Jeszcze w połowie września, po zwycięstwach w Białymstoku i w derbach regionu z Zagłębiem Lubin, oraz po remisie z Wisłą w Płocku, nastroje w obozie Miedzi Legnica były więcej niż dobre. Wydawało się, że beniaminek szybko „nauczył się” gry w Ekstraklasie i będzie punktował dalej. Jednak potem zaczęła się seria kontuzji podstawowych pomocników Miedzi i trener Dominik Nowak ma teraz duży ból głowy przed meczem z wiceliderem z Gliwic.
Z powodu kontuzji na pewno w tym spotkaniu nie zagra Marquitos. Hiszpan był do tej pory jednym z najlepszych piłkarzy beniaminka z Legnicy. W jedenastu meczach strzelił dwa gole i należał do liderów drużyny. Teraz będzie pauzował kilka tygodni, bo złamał kość śródstopia i czeka go zabieg. Jakby tego było mało, urazy leczą też dwaj inni środkowi pomocnicy Miedzi – Rafał Augustyniak i Omar Santana.
– Rafał z Legią zagrał na środkach przeciwbólowych. Z Lechem już jednak nie wystąpił, bo nie chcieliśmy ryzykować, że uraz się pogłębi. Najpoważniejsza jest teraz sytuacja z Marquitosem. Straciliśmy cały środek pomocy, który zaczynał coraz lepiej funkcjonować – poinformował rzecznik prasowy klubu, Tomasz Brusiło. Jednocześnie oznajmił, że sztab medyczny walczy z czasem, by chociaż jeden z piłkarzy (Augustyniak lub Santana) mógł zagrać przeciwko Piastowi. – W tej chwili szanse są pół na pół, że któryś z nich zagra. Ostateczna decyzja zapewne zapadanie w piątek – dodał Brusiło.
To oznacza, że trener Dominik Nowak będzie zmuszony na nowo ułożyć skład drużyny na mecz z wiceliderem z Gliwic. – Będziemy szukać sposobu na optymalne sformowanie podstawowej jedenastki. To trudniejszy moment w życiu tego zespołu, ale dla mnie jako trenera to jest ciekawe wyzwanie. Trzeba pomyśleć, jak te klocki poukładać od nowa, bo na pewno nie jest tak, że nie ma zmienników – ocenił sytuację szkoleniowiec, który jednocześnie ma świadomość, że jego zespół ma jeszcze jeden problem. Traci dużo bramek. W dziesięciu kolejkach dał sobie strzelić ich osiemnaście. Gorszy bilans straconych goli ma tylko przedostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec (20).
– Nie będę kłamał i udawał, że nie mamy z tym problemu. Tracimy dużo bramek, a najgorzej, że to są gole, które rywale strzelają nam w prosty sposób. Nie po jakimś finezyjnym rozegraniu piłki, a często w następstwie zbyt łatwo przegranych pojedynków indywidualnych – stwierdził Dominik Nowak. Takich problemów nie ma na głowie trener drużyny z Gliwic. Piast jest obecnie wiceliderem Ekstraklasy, który ostatnio zanotował trzecie z kolei zwycięstwo na własnym terenie.
Ale już na wyjazdach Piast ostatnio nie prezentował się dobrze. Przegrał 1:4 we Wrocławiu ze Śląskiem, a wcześniej był remis 1:1 w Poznaniu i porażka 1:2 w Białymstoku. Dlatego trener Waldemar Fornalik tonował nastroje przed meczem w Legnicy. – Musi być pełna koncentracja, tym bardziej po tym, co się wydarzyło we Wrocławiu. Jechaliśmy tam w glorii zwycięzców. Najważniejsza jest pokora. Kto o tym zapomina, po wielkich wzlotach przeżywa bardzo bolesne upadki – zaznaczył szkoleniowiec drużyny z Gliwic.
Dlatego mimo kłopotów kadrowych rywala gliwiczan, bukmacherzy nie stawiają Piasta w roli faworyta tego meczu. Na przykład firma
LVBet zwycięstwo podopiecznych trenera Fornalika wyceniła na
3.95, remis na
3.3, a wygraną Miedzi na
2.4. Eksperci są bardziej przekonani do tego, że w tym spotkaniu obie drużyny strzelą gola (kurs
1.65 na TAK,
2.1 na NIE).
Naszym zdaniem w tym meczu warto rozważyć typ na remis. Albo X do przerwy po kursie
2.09, albo na cały mecz.
My wybieramy typ na remis w całym spotkaniu po kursie 3.3 oferowanym przez LVBet. Ten zakład możecie zagrać TUTAJ. Jeśli się zarejestrujecie, to na hasło MEGABONUS otrzymacie ekstra premię do typowania meczów.