Ekstraklasa: Jagiellonia nie ma litości dla Korony

06.10.2018
kurs 2.10
Ekstraklasa
Korona - Jagiellonia (obie strzelą, powyżej 2,5 gola)
+

Jagiellonia często jest chwalona za grę w rundzie jesiennej tymczasem Korona do ekipy z Podlasia ma zaledwie jeden punkt straty. Jeśli w niedzielę ogra gości, przeskoczy ich w tabeli. – Zmierzą się dwa zespoły, które będą chciały wygrać – podkreśla trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot. 

W poprzednim sezonie Jaga nie miała litości dla Korony, wygrała trzy spotkania: 3:2, 5:1 i 3:0. Zespół z Kielc ostatni raz triumfował w tej rywalizacji w sezonie 2015/16, u siebie 3:2. W kolejnych ośmiu spotkaniach przegrał siedem i tylko raz zremisował. – Patrząc na statystyki na papierze, to faktycznie tak jest. Mamy jednak w pamięci te mecze. W pierwszym, gdy było 2:3, wcale nie musieliśmy przegrać. Przy tym 0:3 natomiast do 62. minuty Jagiellonia była bez sytuacji bramkowej. W Białymstoku natomiast nas rozjechali – przyznał trener gospodarzy Gino Lettieri.

Zapomnieć o meczu ze Śląskiem

Goście przystąpią do meczu po wysokiej porażce u siebie ze Śląskiem 0:4. – Każda porażka jest inna. Czasami zdarza się taki mecz, w którym po prostu nic się nie układa, co zwykłemu kibicowi trudno zrozumieć. W takiej sytuacji ludzie wymyślają różne absurdalne powody niepowodzenia, twierdząc, że trening był za ciężki lub za lekki, albo komuś się nie chciało. Podchodzę z dystansem do tego typu opinii. Zdarzył się nam taki mecz i trzeba zrobić wszystko, aby się nie powtórzył. Wiemy, gdzie popełniliśmy błędy i musimy pracować nad ich wyeliminowaniem. Od kilku tygodni w drużynie jest sporo problemów zdrowotnych, co się skumulowało podczas spotkania ze Śląskiem. Także przed potyczką z Koroną nasza sytuacja daleka jest od optymalnej i na kilku pozycjach mamy znaki zapytania – podkreśla Mamrot.

Punkt straty Korony

Kielczanie tracą do Jagiellonii zaledwie punkt. W ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe Wisłę Kraków 1:0, a wcześniej u siebie Zagłębie Sosnowiec 3:1. Nie uniknęli jednak wpadki w rozgrywkach Pucharu Polski, przegrywając 2:3 z Wisłą Sandomierz. – Jestem trenerem już od 22 lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przegrać z drużyną występującą w lidze niżej. Może oprócz jednego meczu, ale wtedy mieliśmy już pewny awans. To była dla mnie nowość. Zawsze przygotowywałem się na takie spotkania jak najlepiej i coś takiego wydarzyło mi się pierwszy raz – zaznacza Lettieri.

W spotkaniu ligowym ma być zdecydowanie lepiej. – Z każdego meczu chcemy wyciągnąć maksa, ale to jest szalona liga, w której lider potrafi przegrać 0:4 u siebie. Tu nie jest tak, że się wychodzi na boisko i zgarnia trzy punkty. Żeby zapunktować, wszyscy zawodnicy muszą dać z siebie sto procent – podkreśla trener Korony.

Po ostatniej wpadce Jagi analitycy Etoto stawiają, choć nieznacznie, na wygraną miejscowych. Korona – 2.50, Jagiellonia – 2.85,  remis – 3.40. W tym meczu każdy wynik jest możliwy, ale według nas jedno jest pewne: goli nie powinno zabraknąć. Obie drużyny strzelą – 1.71, powyżej 2,5 gola – 1.86. Nasz typ: Obie strzelą, powyżej 2,5 bramki za 2.10. Niedzielne spotkani rozpocznie się o godz. 15.30.