Kolumbia z porażką i pierwszą czerwoną kartką

19.06.2018
Ostatnia aktualizacja 13 lipca, 2018 o 12:10

Pierwszy wtorkowy mecz grupy H za nami. Skazywana na pożarcie Japonia sprawiła niespodziankę, pokonując uważaną za faworyta Kolumbię. Zespół z Ameryki Południowej mecz kończył w dziesiątkę, a w zasadzie w osłabieniu grał niemal od samego początku.

Reprezentacja Kolumbii rozpoczęła spotkanie bez swojej największej gwiazdy. James Rodriguez w meczu z Japonią usiadł na ławce rezerwowych. Król strzelców mistrzostw świata w Brazylii przez tydzień był wyłączony z treningów. Wpierw narzekał na przeziębienie, a następnie kłopoty z łydką. Teoretycznie mógł zagrać, ale trener Jose Pekerman wolał nie ryzykować. Czekała na rozwój wypadków.

Po trzech minutach meczu z Japonią Kolumbię dopadł kolejny problem. Juja Osako strzelił wprost w bramkarza, a dobitkę Makoto Hasebe zatrzymał ręką stojący w polu karnymCarlos Sanchez . Decyzja arbitra mogła być tylko jedna. Kolumbijczyk otrzymał pierwszą czerwoną kartkę w piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji. Rzut karny wykorzystał Shinji Kagawa . Japonia uznała, że skoro gra w przewadze, prowadzi, to wygraną ma już w kieszeni. Azjaci zamiast próbować zdobyć drugą bramkę, cofnęli się, czekając co zrobią grający w osłabieniu rywale. W defensywie spisywali się na tyle dobrze, że Kolumbia nie stworzyła sobie praktycznie żadnej okazji do wyrównania. Do czasu.

W 39. minucie Juan Quintero z rzutu wolnego uderzył po ziemi. Źle zachowali się stojący w murze piłkarze Japonii, którzy podskoczyli. Tego nie spodziewał się bramkarz Eiji Kawashima, zareagował zbyt późno i piłka przekroczyła linię bramkową. Do przerwy był remis 1:1.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Japonia zwalniała grę, a Kolumbia nie miała żadnych argumentów w ataku. Niewiele zmieniło pojawienie się na murawie Jamesa Rodrigueza. Wydawało się, że w tym meczu nic się już nie wydarzy. Tymczasem w 73. minucie Japonia wykonywała rzut rożny. Dośrodkował Keisuke Honda, a głową uderzał Yuya Osako. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki strzeżonej przez Davida Ospinę. Nawet kibice z Azji z niedowierzaniem patrzyli na wynik na tablicy. Japonia wygrała, sprawiając sporą niespodziankę. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej połowie mieli plan na to spotkanie, który zrealizowali w stu procentach.

Kolumbia – Japonia 1:2 (1:1)

0:1 Kagawa (6-karny)

1:1 Quintero (39)

1:2 Osako (73)

Kolumbia: Ospina – Arias, Murillo, Sanchez, Mojica – Cuadrado (31, Barrios), Lerma, Sanchez, Quintero (59, Rodriguez), Izquierdo (70, Bacca) – Garcia.

Japonia: Kawashima – Sakai, Yoshida, Shoji, Nagatomo – Haraguchi, Hasebe, Shibasaki (80, Yamaguchi), Kagawa (70, Honda), Inui – Osako (85, Okazaki).

Żółte kartki: Barrios, Rodriguez – Kawashima.

Czerwona kartka: Sanchez – Kolumbia (3 minuta, za zagranie ręką w polu karnym).

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).

Widzów: 40 842.