Bayern potwierdził incydent Francka Ribery’ego

12.11.2018

Frustracja po przegranym meczu jest czymś zupełnie normalnym. Piłkarze na najwyższym, światowym poziomie muszą jednak często powstrzymywać swoje emocje i czyny. Do tej reguły nie dostosował się po ostatnim spotkaniu Franck Ribery. Francuz był autorem bardzo nieprzyjemnego incydentu.

Tuż po meczu do skrzydłowego Bayernu podszedł jego rodak, dziennikarz „beIN Sports”, Patrick Guillou. Według pierwszych relacji świadków, Patrick zakomunikował piłkarzowi, że to on jest głównym winowajcą dwóch z trzech straconych bramek przez zespół Niko Kovaca. Ribery po wypowiedzianych słowach przez dziennikarza szybko stracił cierpliwość, efektem czego momentalnie doszło do przepychanki.

Przez kilkanaście godzin po meczu wszystkie doniesienia były informacjami bez konkretnego pokrycia. W poniedziałek cały incydent w rozmowie dla „Bilda” potwierdził Hasan Salihamidzic, ucinając wszelkie spekulacje na ten temat – Franck Ribery poinformował nas, że miał sprzeczkę ze swoim rodakiem, Patrickiem Guillou, którego zna od wielu lat. Doszliśmy do porozumienia z dziennikarzem, że powinniśmy porozmawiać osobiście z Franckiem. Będziemy dyskutować w jaki sposób rozwiązać całą sprawę. Pan Guillou chętnie wyjaśni wszystko. 

Jak na razie trudno stwierdzić, czy Franck Ribery otrzyma od klubu karę finansową czy sportową. Frustracja zawodnika idealnie jednak obrazuje, w jakim położeniu jest aktualnie Bayern. Sam Francuz od początku sezonu gra regularnie w zespole. Ribery zaliczył już w tym sezonie 9 spotkań w lidze. Do tej pory skrzydłowy nie wpisał się na listę strzelców w Bundeslidze.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!