Malcom i tak wyląduje w Serie A? Agent naciska

27.04.2019

Poprzedniego lata mieliśmy kilka dużych transferów, ale bohaterem jednego z najdziwniejszych bez wątpienia był Malcom. Brazylijczyk po wielu perturbacjach wylądował w Barcelonie i wydawało się, że czego go w niej świetlana przyszłość. Jak na razie sytuacja wygląda z goła inaczej…

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Malcom był swego czasu jednym z największych odkryć Ligue 1. Przebojowością i fenomenalnymi bramkami w barwach Bordeaux zwrócił na siebie oczy całej Europy. Łączono go z wieloma klubami, ale nagle najbliżej jego pozyskania była AS Roma. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, na Brazylijczyka czekał już nawet lot do Rzymu. Gdyby zawodnik do niego wsiadł, być może jego sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej.

Zamiast regularnej gry w Serie A skończyło się na ławce w La Liga. Malcom długo przekonywał do siebie Valverde, a kiedy już mu się to udawało, znów siadał na ławie albo trybunach. Trochę mało, jak na zawodnika, za którego zapłacono 40 milionów.

Nie negujemy, że pobyt w Barcelonie to błąd, w końcu nie każdy może trenować z Messim i innymi wielkimi zawodnikami. 22-latek przyznał nawet, że nigdy nie zapomni, jak Argentyńczyk oklaskiwał jego bramkę w Lidze Mistrzów. Mimo wszystko po niemal roku bez regularnej gry, Malcom jest rozczarowany i nieszczęśliwy. Według Pietro Balzano („Tier 1”) agent zawodnika oferuje go Milanowi, a klub Piątka już kalkuluje, czy byłby w stanie opłacić pensję Brazylijczyka.

Do tego dochodzi oczywiście opłata za transfer, który z pewnością będzie zależny od awansu do Ligi Mistrzów. Milan ma pieniądze, ale przez FFP nie może wydawać ich tyle, ile by chciał. Jeśli Gattuso i spółka utrzymają jakimś cudem czwarte miejsce, po czym pozyskają kogoś takiego jak Malcom, może to być ważny krok w odbudowie klubu. Patrząc na Calhanoglu i Suso, ma się nieodpartą chęć zasłonięcia oczu…

Odbierz darmowy zakład 20 zł