Łódzkie rewolucje

26.06.2019

Martyna Pajączek nie zwleka zbytnio z wprowadzaniem zmian w Widzewie Łódź. Nowa prezes, która objęła to stanowisku 18 czerwca na dobre zaczęła robić czystki, które były niezbędne w RTS-ie.

Jeszcze nie ma oficjalnych informacji, ale wiadomo, że łódzka rewolucja uderzyła w nowych pracowników, którzy zostali zatrudnieni przez poprzedni zarząd. Tak więc „poleciały głowy” dyrektora sportowego, Łukasza Masłowskiego, który był zatrudniony od maja, i Zbiegniewa Smółki, który nie zdążył jeszcze poprowadzić „Widzewiaków” w żadnym z oficjalnych meczów.

Przyznamy, że trochę nas zdziwiło kiedy w Widzewie postanowiono zatrudnić Smółkę. Ten trener w Arce Gdynia legitymował się średnią 1.13 punktu na mecz i – nawet biorąc pod uwagę jego relacje z kibicami – trzeba uznać ten wynik za fatalny. Na niekorzyść 47-latka działa jeszcze fakt, że po ostatnim sparingu z Lechem Poznań publicznie mocno skrytykował swoich podopiecznych, co na pewno nie ucieszyło zarządu.

Obecnie mówi się o tym, że miejsce Smółki ma zająć Marcin Kaczmarek, który ostatnio prowadził Termalicę Nieciecza. Nas za to ciekawi kto zdecyduje się zatrudnić Zbigniewa Smółkę, bo – jakby nie patrzeć – z takim bilansem ciężko będzie przekonać kolejnego pracodawcę do swojej osoby.