Barcelona odda kolejnego zawodnika za bezcen? Transfer do Włoch coraz bliżej

25.07.2019

Kupować za zawrotne kwoty, sprzedawać okazyjnie – tak ostatnio wygląda obraz Barcelony. Jeśli ktoś nie radzi sobie na Camp Nou tak, jak oczekiwano, można z góry zakładać, że prędzej czy później zmieni barwy za tak zwane „frytki”.

Użyj kodu GRAMGRUBO500 w Betclic i zgarnij zakład bez ryzyka

Gomes, Alcacer, Denis Suarez, Cucurella, Palencia – to tylko najnowsze przykłady zawodników, których w klubie już nie ma, a którzy powinni odejść za więcej, niż za nich otrzymano. Wszytko wskazuje na to, że niedługo do tego grona dołączy kolejny gracz „Dumy Katalonii” – Rafinha.

26-latek mimo dużych możliwości i pokładanych w nim nadziei od lat nie może się przebić. Przeszkadzają w tym głównie kontuzje, zabierające dużo czasu. Kilka ostatnich okienek to rozważania nad tym, czy warto go sprzedać, czy może jednak nie. Do tej pory kończyło się na wypożyczeniach. Najpierw do Celty, a w 2018 roku do Interu, w którym przez sześć miesięcy Rafinha pokazał się naprawdę ze świetnej strony.

Mediolańczycy chcieli go nawet wykupić, ale nie za ustalone wcześniej 35 milionów. Oferowali mniej, a Barcelona nie zgodziła się zejść poniżej 30 milionów. Minął zaledwie rok, Rafinha z powodu kontuzji nie grał od końca listopada, a „Blaugrana” prawdopodobnie odda go za… dwukrotnie mniej.

15 milionów – tyle mają wynosić oczekiwania mistrza Hiszpanii. Za dużo dla zainteresowanej Valencii, ale w sam raz dla Fiorentiny, która w tym momencie wydaje się najbliższa sprowadzenia zawodnika. Co ciekawe, w klubie z Florencji na rok przed narodzinami Rafy występował jego ojciec – słynny Mazinho. Transfer miałby więc także znaczenie sentymentalne.

Wracając do Barcelony, wszystko wskazuje na to, że na kolejnym zawodniku straci co najmniej kilka milionów. Kontrakt Rafinhy wygasa za rok i to ostatnia szansa, by go sprzedać. Wcześniej niestety wielokrotnie ją przegapiano…

Użyj kodu GRAMGRUBO500 w Betclic i zgarnij zakład bez ryzyka