Kiedy nie masz złych intencji, ale i tak nazywasz City klubem bez historii

06.08.2019

Diego Simeone jest wyjątkowy. Trener doceniany przez niemal wszystkich, do którego nie wiedzieć czemu dość łatwo czuć sympatię. To dziwne zważywszy na to, że preferuje futbol defensywny, który najczęściej krytykujemy. Argentyńczyk ma jednak „to coś”, zarówno w sposobie bycia, jak i wypowiadania się. Tym razem udzielił kolejnej ciekawej opinii, ale komuś przypadkowo się nieco oberwało.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

– Kiedy my, trenerzy, przybywamy do klubu, musimy rozumieć jego historię. Jeśli jej nie rozumiemy, będziemy mieli raczej gorszy niż lepszy czas. Jeśli nie czuję gdzieś tej „esencji”, nie idę tam. W momencie, w którym zgadzasz się gdzieś pójść, najlepszą rzeczą jaką może zrobić menedżer jest spytanie: „Jaka jest historia tego klubu?” Potem dopasowanie stylu gry do historii klubu, jednocześnie pozostając sobą.

– Ajax ma zdefiniowaną szkołę. Barcelona ją ma, Juventus też. Atletico Madryt także. Real nie, ponieważ łączą różne sposoby, w zależności od tego, jakich mają zawodników. Są także rodzące się kluby, jak City, które nie ma historii, ale powoli zbliża się w kierunku ścieżki, jaką wyznacza Guardiola. Być może za dziesięć lat powiemy: „City gra w określony sposób”. Będziemy musieli zobaczyć, czy po Guardioli przyjdzie ktoś, kto zmieni to, co jest proponowane obecnie.

– Ale oczywiście, ważne jest, by zarządzać odpowiednio historią klubu. Fani potrzebują widzieć to, co jest im znane. Także zawodnikom łatwiej jest zbliżyć się do tego, czego oczekuje się od nich w klubie, kiedy ten ma swoją historię – zakończył Simeone.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!