Mamrot: „Runje jest na dobrej drodze do optymalnej formy”

17.08.2019
Ostatnia aktualizacja 22 maja, 2020 o 14:35

Dziś o 20. Jagiellonia Białystok zmierzy się na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze. W rozmowie z trenerem gospodarzy, Ireneuszem Mamrotem, zapytaliśmy o przygotowania do tego meczu, spotkanie z Lechią, młodzieżowców oraz Arvydasa Novikovasa.

W meczu z Lechią, Jagiellonia po raz pierwszy od pięciu meczów zapunktowała z tą drużyną. Czy wszystkie założenia podczas tego meczu zostały spełnione? Czegoś zabrakło?

Nigdy nie ma tak, że wszystko się udaje. Jest druga strona, przeciwnik też ma swoje założenia. Na pewno te pierwsze trzydzieści minut, jak powiedziałem zresztą po meczu, nie były dobre w naszym wykonaniu. Zaczęliśmy lepiej grać dopiero po stracie bramki. Druga połowa też mogła być lepsza – stworzyliśmy kilka sytuacji w drugiej połowie, a wykorzystaliśmy tylko jedną. Kontrowersji nie brakowało w tym spotkaniu, ale o tym nie będę mówił. Szanujemy ten punkt, Lechia jest silnym zespołem. Wiadomo, że jednak chcielibyśmy coś więcej.

W tym meczu po raz pierwszy w tym sezonie do siatki trafił Ognjen Mudrinski. Czy Serb już zaaklimatyzował się w zespole i niedługo znów dostanie szansę gry w pierwszym składzie?

Czy będzie grał w pierwszym składzie to na razie tego nie powiem. Potrzeba dużo pracy, dużo treningów, jest rywalizacja. Na pewno cieszy jego bramka, bo po to został sprowadzony, żeby strzelał. Ten zawodnik jest nam potrzebny i wierzymy, że będzie w formie i nam pomoże. Dla mnie jest ważne, że Ognjen zdobył bramkę, gdyż z napastnikami jest tak, i mam nadzieję że w tym przypadku też tak będzie, że jak się odblokował, to już pójdzie dłuższa seria.

Przed sezonem dużo ludzi mówiło o tym, że w Jagiellonii jest niedobór napastników. Ostatnie mecze jednak pokazały, że jest pole do eksperymentów. Patryk Klimala, Bartosz Bida, Ognjen Mudrinski, Jesus Imaz, można kombinować.

Jesus nie jest może klasycznym napastnikiem, ale potrafi grać w ofensywie. Ja nie narzekałem nigdy, może wiosną był problem, ponieważ byli tylko Patryk i Jesus, ale w tym momencie jest dosyć duża rywalizacja w ataku i trzeba się cieszyć. Bo jak jest rywalizacja, można więcej wymagać.

Z Lechią do gry wrócił Ivan Runje. Czy jest już gotowy, by grać regularnie?

Pod aspektem fizycznym na pewno jest gotowy. Mam nadzieję, że kontuzja jest już do końca wyleczona i nie wróci, bo to dla nas ważny piłkarz. Nie jest może jeszcze w optymalnej formie, potrzebuje kilku spotkań, żeby dojść do siebie. Myślę, że jest na dobrej drodze, by tak było.

Jaki jest plan na mecz z Górnikiem?

Gramy na własnym stadionie. Przegraliśmy pierwsze spotkanie w Białymstoku, więc mogę powiedzieć, że zagramy o zwycięstwo. A co do reszty, staramy się wypracować własny styl. Myślę, że jest on widoczny w tym sezonie i chcemy to kontynuować i rozwijać dalej.

W ostatnim meczu z Górnikiem bramkę zdobył Guillherme, który w ostatnich meczach nie grał, grał Bodvarsson. Jak w tej chwili wygląda konkurencja na lewej obronie?

Na wielu pozycjach mamy po dwóch zawodników. Czy na lewej obronie, czy na prawej obronie, również na skrzydłach mamy czy z przodu mamy dużą rywalizację. Obserwujemy treningi, formę piłkarzy i na tej podstawie zawsze ustalamy skład.

W spotkaniu z Lechią szansę otrzymał Mikołaj Nawrocki. Jakie są dalsze plany na tego zawodnika, jak i na wprowadzanie kolejnych młodzieżowców?

Już wiosną kilka razy Maciek Twarowski pojawił się na boisku, Bida w tym sezonie dosyć dużo gra, teraz jeszcze jest Mikołaj, a są jeszcze następni. W niedługim czasie na pewno Karol Struski dostanie szansę. Muszą ciężko pracować, a ja będę chciał żeby oni dostawali te minuty na boisku. Ważne, że Mikołaj wszedł przy wyniku trudnym. Nie trzy-, czy cztery-zero, kiedy łatwiej jest grać. W takich meczach chłopaki zdobywają doświadczenie, gdyż łatwiej by było wejść przy wyniku korzystnym. Lepiej, żeby w takich momentach łapali minuty, żeby później było im łatwiej.

Czy śledzi pan grę Arvydasa Novikovasa w Legii?

Generalnie oglądam całą ligę, wszystkie spotkania. To nie jest tak, że wyjątkowo oglądam Arvydasa. Patrzę na wszystkie drużyny. A na Legię o tyle częściej, że gra jeszcze w europejskich pucharach. Nie będę oceniać gry Arvydasa, od tego teraz jest trener Vuković. Ja z nim teraz nie pracuję, ale wiem że jest to zawodnik z dużym potencjałem i na pewno Legia będzie miała z niego duży pożytek.

Rozmawiał: PRZEMYSŁAW CHLEBICKI

Fot. YouTube

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!