Zamiast bicia rekordu MLS, mógł grać… w Barcelonie. Carlos Vela zdradza niedawne wydarzenia

29.08.2019

Jak na kogoś, kto nie lubi piłki nożnej i gra w nią tylko dlatego, że pozwala ona na życie na takim a nie innym poziomie, Carlos Vela wręcz zadziwia. Meksykanin zagarnął całą MLS, a jego obecny sezon jest indywidualnie najlepszym w historii ligi.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Co ciekawe, mało brakowało, by tej świetnej kampanii w ogóle nie było. 30-latek mógł kilka miesięcy temu zmienić klub i to nie na byle jaki. – Było naprawdę blisko. Podczas mojego drugiego miesiąca urlopu byłem tu, leżałem z pina coladą, kiedy zadzwonił mój agent by powiedzieć: „Słuchaj, Barcelona cię chce. Chcą, byś grał u nich przez cztery miesiące, potem możesz wrócić do LA”.

– Odparłem: „Po prostu powiedz 'tak’. Nie obchodzą mnie pieniądze ani nic innego. Zacznę trenować jutro, daj mi dwa tygodnie i będę w pełni formy”. Kiedy dzwoni Barcelona czy Real Madryt, nie możesz powiedzieć „nie”, nawet jeśli nie lubisz futbolu i presji. Mieć w CV takie coś, grać z Messim… Jeśli to zależałoby wyłącznie ode mnie – tak, wziąłbym to – zdradził Vela.

Trudno jednak o odejście (nawet na chwilę) z miejsca, w którym jest się królem. Ostatecznie temat wypożyczenia spalił na panewce, a Barcelona – jak pamiętamy – wypożyczyła Kevina-Prince’a Boatenga. Patrząc na to, jak dużym niewypałem i totalnie nieprzydatnym zawodnikiem okazał się były reprezentant Ghany, szkoda, że nie mieliśmy okazji przekonać się, jak poradziłby sobie Vela…

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!