Jak na kogoś, kto nie lubi piłki nożnej i gra w nią tylko dlatego, że pozwala ona na życie na takim a nie innym poziomie, Carlos Vela wręcz zadziwia. Meksykanin zagarnął całą MLS, a jego obecny sezon jest indywidualnie najlepszym w historii ligi.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Co ciekawe, mało brakowało, by tej świetnej kampanii w ogóle nie było. 30-latek mógł kilka miesięcy temu zmienić klub i to nie na byle jaki. – Było naprawdę blisko. Podczas mojego drugiego miesiąca urlopu byłem tu, leżałem z pina coladą, kiedy zadzwonił mój agent by powiedzieć: “Słuchaj, Barcelona cię chce. Chcą, byś grał u nich przez cztery miesiące, potem możesz wrócić do LA”.
– Odparłem: “Po prostu powiedz ‘tak’. Nie obchodzą mnie pieniądze ani nic innego. Zacznę trenować jutro, daj mi dwa tygodnie i będę w pełni formy”. Kiedy dzwoni Barcelona czy Real Madryt, nie możesz powiedzieć “nie”, nawet jeśli nie lubisz futbolu i presji. Mieć w CV takie coś, grać z Messim… Jeśli to zależałoby wyłącznie ode mnie – tak, wziąłbym to – zdradził Vela.
The story behind the loan that would have sent @11carlosV to @FCBarcelona after the @MLS season for four months. via @bennysalpodcast. ?? Full clip https://t.co/P9tLGcSio6 pic.twitter.com/yRlHeOuP7d
— BS The Podcast (@bennysalpodcast) August 23, 2019
Trudno jednak o odejście (nawet na chwilę) z miejsca, w którym jest się królem. Ostatecznie temat wypożyczenia spalił na panewce, a Barcelona – jak pamiętamy – wypożyczyła Kevina-Prince’a Boatenga. Patrząc na to, jak dużym niewypałem i totalnie nieprzydatnym zawodnikiem okazał się były reprezentant Ghany, szkoda, że nie mieliśmy okazji przekonać się, jak poradziłby sobie Vela…
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
