Jedenastka wstydu. Oceny po meczu ze Słowenią

Dwubramkowa porażka ze Słowenią to kompromitacja i nie usprawiedliwia tego trudny teren. Reprezentanci Polski zagrali w dużej mierze katastrofalnie, dlatego trzeba ocenić ich adekwatnie do wszystkich okoliczności tego meczu. Bez litości.

Łukasz Fabiański: 5 (oceny w skali 1-10)

Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski i gdyby nie on, rozmiary porażki byłyby jeszcze wyższe. Już na początku, w 11. minucie uratował zespół przed stratą bramki, gdy zza pola karnego strzelał Ilicić. Nie zachował się jednak dobrze przy utracie drugiej bramki, dlatego nie możemy dać nic więcej, niż ocena wyjściowa.

Bartosz Bereszyński: 2

Nie grał Arkadiusz Reca, ale jego bardziej doświadczony kolega z Serie A tym razem się nie popisał. Zaliczył kilka prostych strat i faulował. Próbował dośrodkowywać, ale to również mu niezbyt wychodziło

Michał Pazdan: 2

Brak Kamila Glika, nawet tego, który ostatnio słabiej się prezentował w Monaco, był widoczny. Zamiast niego w pierwszym składzie zagrał Pazdan, jednak jego występ był poniżej oczekiwań. Przy drugiej bramce nie przypilnował Sporara.

Jan Bednarek: 3

Spisywał się nieco lepiej niż Michał Pazdan i nie popełniał ogromnych błędów. Chociaż zdarzało mu się kilka mniejszych. Jednak to zazwyczaj on wyprowadzał piłkę z własnej połowy, za co należy go pochwalić. Z ośmiu pojedynków wygrał jednak zaledwie trzy.

Tomasz Kędziora: 3

W pierwszej połowie momentami radził sobie dosyć dobrze. Szukał zawodników z przodu, starał się znaleźć dogodne miejsce, by im dograć. Im dłużej mecz jednak trwał, tym więcej mankamentów tego zawodnika było widać. Resumując nieco lepszy od Bereszyńskiego.

Kamil Grosicki: 2

Zdobył bramkę, jednak sędzia uznał, że wcześniej Lewandowski sfaulował jednego ze Słoweńców. Niby skrzydłowy, a w całym meczu wymienił tylko dwa podania więcej niż Łukasz Fabiański. Na temat dośrodkowań nawet nie będziemy się wypowiadać, ponieważ rano mogą przeczytać to dzieci… Generalnie dramat.

Grzegorz Krychowiak: 3

Nie zasłużył na lepszą ocenę niż mocna trójka, chociaż był jednym z lepszych reprezentantów Polski na boisku. Jednak tak jak większość zawodników, w drugiej połowie było gorzej niż w pierwszej. Chociaż to właśnie jemu uciekł przy rzucie rożnym Aljaż Struna. W 80. minucie dostał zasłużoną żółtą kartkę.

Mateusz Klich: 2

To przykład, że statystyki nie do końca potwierdzają dyspozycję podczas meczu. Celność podań miał jedną z lepszych w kadrze (87%). Tylko większość z nich to zagrania do tyłu, głównie do stoperów. Klich raczej nie miał być w założeniu defensywnym pomocnikiem, więc nie można przymknąć oka na jego brak zaangażowania w ofensywę. Strzał na początku meczu to zdecydowanie za mało, by uznać występ zawodnika Leeds za choćby przyzwoity.

Piotr Zieliński: 3

Wygrywał pojedynki, aczkolwiek brakowało mu skuteczności. Kilka razy, gdy znajdował się blisko pola karnego rywala, tracił piłkę. Mnóstwo piłek od zawodnika Napoli nie docierało do Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka. Kilka razy potrafił przedrzeć się przez słoweńskich zawodników, ale bez końcowego efektu.

Robert Lewandowski: 3

Zmarnował kilka sytuacji w pierwszej połowie. Należy go jednak pochwalić, że nie zawsze grał egoistycznie, szukał kolegów z zespołu. Do tego musiał cofać się do środkowe strefy, by łatać dziury. Próbował rozgrywać, ale niestety nie bardzo miał z kim grać.

Krzysztof Piątek: 1

Co tu dużo mówić. Słaby mecz napastnika Milanu i trudno tutaj szukać jakichkolwiek pozytywów. Współpraca z Lewandowskim mu się nie układała – mało powiedziane. Nie układała mu się współpraca z nikim. Ani nie podawał innym, ani nie wykorzystywał podań od kolegów. Nie oddał żadnego strzału. Zdecydowanie najgorszy piłkarz na boisku.

Krystian Bielik: 5

Wszedł na ostatnie minuty i pokazał się z dobrej strony. Walczył w środku pola, a w 78. minucie jego strzał minimalnie minął słupek. Grał w zasadzie tak, jak oczekiwano, by grał Klich.

Jakub Błaszczykowski: 3

Pojawił się na boisku w 70. minucie. Nie zrobił jednak nic znaczącego. Może poza tym, że zmarnował kilka dośrodkowań. Jakby tylko miał w założeniu mieć taką samą liczbę występów w kadrze, jak Robert Lewandowski.

Dawid Kownacki: 3

Mógł wpłynąć na losy meczu w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry, jednak wówczas nie sięgnął piłki. Mało widoczny na boisku. Nie zrobił nic, co dałoby nam nadzieję na wywiezienie jednego oczka ze Słowenii.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!