Liga Mistrzów w cieniu nastolatka!

17.09.2019
Ostatnia aktualizacja 27 czerwca, 2023 o 14:40

Dzisiejsza Liga Mistrzów to nie tylko mecze Borussia-Barcelona i Liverpool-Napoli. Widać że elita dopiero się rozkręca, jednak 19-letni Erling Braut Haland udowodnił swoje aspiracje do tego, by kiedyś zostać klasowym piłkarzem. Za to Renato Sanches pokazał, że na razie nim nie będzie.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Inter – Slavia Praga 1:1 (Barella 90′ – Olayinka 63′)

Kupony przegrane przez ten mecz można chyba liczyć w milionach. Wydawało się, że Inter będzie zdecydowanym pewniakiem tego starcia. O ile w pierwszej połowie można było przewidywać takie typowe 1:0 w wykonaniu włoskiej drużyny, druga część zaczęła się pod dyktando Slavii. Interowi nic nie wychodziło, a nowoczesna maszyna o nazwie Olayinka napędzała czeski zespół. I to właśnie Nigeryjczyk zdobył gola na 1:0. Wszyscy w szoku – Handanović, Skriniar, Conte. Nawet sędzia się zdziwił i zdecydował się na VAR. Przecierał oczy z niedowierzania, ale uwierzył. I zaczęło pachnieć sensacją.

Przez moment wydawało się, że kwestią czasu będzie prowadzenie kopciuszka 2:0. Stanciu i Masopust (starsi kibice mogli się zdziwić, słysząc nazwisko zdobywcy Złotej Piłki z 1962 roku) wraz z Olayinką szukali swoich szans. Typowy Inter musiał jednak wykorzystać zamieszanie w polu karnym w doliczonym czasie. Sensi trafił w poprzeczkę i nikt nie widział piłki. Tymczasem ona się napatoczyła pod nogi Nicolo Barelli, który wykorzystał nieuwagę wszystkich (nawet kolegów z zespołu) i trafił do siatki.

Lyon – Zenit 1:1 (Depay 50’k – Azmoun 41′)

W zasadzie sytuacja trochę analogiczna, co w Mediolanie. Przez jakiś czas wyczekiwaliśmy sensacji, aczkolwiek tutaj nie trwało to do ostatnich minut meczu. W 41. minucie Zenit objął prowadzenie. Trafił Sardar Azmoun, uważany za cudowne dziecko irańskiej piłki, dopóki nie zrobił sobie tatuażu, za co został znienawidzony w kraju. Już w pierwszych minutach drugiej połowy Lyon wyrównał z karnego. Gdy Memphis Depay wszedł w pole karne, Magomed Ozdoev (który na boisku pojawił się trzy minuty wcześniej) wystawił do przodu kolano i podniósł ręce do góry. Zumba? Nie, rzut karny, który na gola zamienił Depay.

Po tym meczu Lyon przedłużył swoją passę remisów w Lidze Mistrzów. To już szósty podział punktów z rzędu w wykonaniu l’OL. Do Widzewa z ubiegłego sezonu brakuje im jeszcze trzech. Może w tej edycji Ligi Mistrzów im się uda?

Ajax – Lille 3:0 (Promes 18′, Alvarez 50′, Tagliafico 62′)

Wynik całkowicie oddaje to, co się działo podczas meczu. Ajax miał zdecydowaną przewagę, a nieudane piłkarzy Lille przypominają Kamila Grosickiego w meczu z Austrią. Chociaż Ajax miał problemy z przełamaniem się po bramce Quincy’ego Promesa, w drugiej połowie do siatki trafili jeszcze Edson Alvarez i Nicolas Tagliafico.

Poza tym Renato Sanches potwierdził, że nie będzie portugalskim Zidanem. Nicolas Tagliafico chciał wstać po tym, jak sfaulował piłkarza kupionego z Bayernu. Gdy jednak lekko się podniósł, jego głowę zaatakowała go klatka piersiowa Sanchesa. A jeszcze 13 lat temu zawodnicy reagowali z nerwów wręcz odwrotnie. Pomocnik otrzymał za to żółtą kartkę.

Benfica – RB Lipsk 1:2 (Seferović 84′ – Werner 69′, 79′)

Niektórzy sądzili, że to nieoczywisty kandydat na jeden z najciekawszych dzisiejszych meczów. Bardziej mecz dla koneserów – dużo działo się w środku pola i bardzo długo czekaliśmy na bramki. W końcu w 69. minucie Timo Werner przypomniał sobie, co umie najlepiej i pewnie trafił do siatki po asyście Yussufa Poulsena. Niemiecki napastnik zdobył bramkę również dziesięć minut później. Później jeszcze Seferović zdobył bramkę kontaktową, ale Benfice zabrakło czasu, by wyrównać.

Najsłabszy na boisku? Marcel Sabitzer. Austriak popełniał błąd za błędem, stratę za stratą. Łącznie, jak podaje SofaScore, aż 22 razy w ciągu spotkania tracił piłkę. No dobra, asystą do Wernera przy drugiej bramce się trochę zrehabilitował. Ale do jedenastek tej kolejki raczej nikt go nie wybierze.

Chelsea – Valencia 0:1 (Rodrigo 74′)

Do pewnej niespodzianki doszło także na Stamford Bridge. Osłabiona wydarzeniami z poprzedniego tygodnia Valencia wygrała z Chelsea po bramce Rodrigo. „The Blues” w końcówce spotkania zmarnowali rzut karny, który został im przyznany po konsultacji z VAR-em. Do jedenastki podeszło aż czterech zawodników, ale to Ross Barkley wziął na siebie odpowiedzialność i…spartolił te doskonałą okazję na zdobycie jednego punktu w tym meczu. Jedną z kluczowych sytuacji podczas tego starcia okazał się faul Coquelina na Mouncie.

Anglik został mocno poturbowany i musiał zejść z boiska. Gra Chelsea bez Anglika w ofensywnie kompletnie się nie kleiła, a najbardziej aktywny Willian nie potrafił zamienić żadnej z okazji na gola. Frank Lampard nadal w tym sezonie nie wygrał na własnym stadionie, a za nami już przecież połowa września.

Z pewnością gratulacje dla Valencii. Ten klub nie przechodzi najlepszych chwil po zmianie trenera, a nowy szkoleniowiec Alberto Celades w tym wszystkim dostaje baty niemalże za darmo. Ten wieczór powinien dodać mu jednak otuchy, na jaką zasługuje.

Salzburg – Genk 6:2 (Haland 2′, 34′, 45′, Hwang 36′, Szoboszlai 45+2′, Ulmer 66′ – Lucumi 40′, Samata 52′)

Norweski Messi w formie! I nie chodzi już tutaj o Martina Odegaarda, który pomimo dobrej gry w Realu Sociedad, zszedł na dalszy plan. W ostatnim czasie na fali jest 19-letni Erling Braut Haland. Tak, ten od dziewięciu bramek w jednym meczu na Mistrzostwach Świata U-20. Dziś trafił do siatki trzykrotnie, stając się czwartym nastolatkiem w historii, który to osiągnął. Przed nim byli jedynie Raul, Yakubu i Wayne Rooney. Trzeba też wspomnieć, że w dziewięciu meczach w tym sezonie zdobył już siedemnaście (!!!) bramek.

Kiedy po raz ostatni w meczu Ligi Mistrzów padło osiem lub więcej bramek? Chciałoby się powiedzieć, że w meczu Manchester City – Tottenham w półfinale w ubiegłym sezonie, ale sędzia nie uznał bramki Sterlinga. Taka sytuacja miała miejsce 22 listopada 2017 roku. Wtedy PSG pokonało u siebie Celtic 7:1.

Fot. YouTube

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!