Ekstraklasa potrafi pisać piękne scenariusze. Bo jak inaczej możemy nazwać obecną sytuację Wisły w ofensywie, a dokładniej formę Pawła Brożka. 36-latek w głównej mierze odpowiada za bramki w krakowskiej ekipie. Imponująca forma napastnika nie pozwoliła jednak cieszyć się zawodnikom “Białej Gwiazdy” z chociażby punktu. Trzy oczka zgarnęli bowiem gracze Wisły Płock.
Powrót Brożka do Wisły był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Niektórzy kibice nie do końca rozumieli taką decyzję klubu. Po nieco ponad roku, nikt nie zamierza nawet kwestionować roli, jaką pełni 36-latek w zespole. Dość niespodziewanie napastnik zaliczył bardzo dobry start sezonu.
Na szczególną uwagę zasługują ostatnie mecze Pawła Brożka. Snajper Wisły Kraków trafiał do siatki w pięciu spotkaniach z rzędu. Łącznie w tym sezonie Brożek ma na swoim koncie siedem trafień i jest liderem klasyfikacji strzelców razem z Jesusem Imazem.
Nieobecność napastnika “Białej Gwiazdy” w szeregach zespołu jest bardzo widoczny na murawie. W niedzielnym meczu z Wisłą Płock, Paweł Brożek zdobył gola w 28. minucie rywalizacji. Krakowska drużyna w pierwszej części spotkania prezentowała się lepiej od gospodarzy, przeważając na boisku pod względem nie tylko posiadania piłki, ale również wykreowanych sytuacji bramkowych.
Niestety, przed gwizdkiem kończącym połowę, murawę z powodu urazu musiał opuścić Paweł Brożek. Kontuzja 36-latka nie wydaje się bardzo groźna. Można przypuszczać, iż sztab szkoleniowy dmucha na zimne w kontekście zbliżającego się derbowego spotkania Wisły. Po tym jak napastnik zszedł z boiska, “Biała Gwiazda” prezentowała się znacznie gorzej. W drugiej połowie “Nafciarze” lepiej prezentowali się na boisku od swoich przeciwników, lecz ostatecznie nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę Wisły Kraków, więc mecz zakończył się wynikiem 1-1.
Fot. YouTube
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!