Real znów bez zwycięstwa, pierwszy gol Icardiego. Wieczór pełen emocji z LM!

01.10.2019

Rozpoczęliśmy drugą kolejką spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niewątpliwym hitem wtorkowych meczów było starcie Tottenhamu z Bayernem. Nie oznacza to, iż na innych boiskach nie było ciekawie. Już rywalizacja z godziny 18:55 udowodniła, iż wieczór z europejską piłką zapowiada się emocjonująco. „Królewscy” stracili bowiem punkty na własnym obiekcie z Club Brugge.

Real powinien podchodzić odpowiednio zmotywowany do potyczki z belgijską ekipą. Porażka na wyjeździe z PSG uplasowała podopiecznych Zidane’a na ostatniej lokacie w grupie. Hiszpański zespół po drugiej serii spotkań nie zmienił swojej pozycji. Wszystko za sprawą kompromitującego remisu z Club Brugge.

Dość sensacyjnie na przerwę goście schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. Dwa gole strzelił bowiem napastnik klubu z Jupiler League, Emmanuel Dennis. Scenariusz dalszej części spotkania nie zaskoczył. „Królewscy” próbowali obrócić losy rywalizacji, lecz ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2-2, a do siatki trafiali Ramos oraz Casemiro. Po raz kolejny nie popisał się Eden Hazard. Belgijski zawodnik traci powoli kredyt zaufania u kibiców.

Dwa mecze, zero punktów

W złych nastrojach są z pewnością zawodnicy Atalanty. Klub z Bergamo po dwóch meczach nadal na swoim koncie nie ma chociażby jednego oczka. Tym razem ekipa z Serie A uległa Szachtarowi na własnym obiekcie. Włoski zespół może mieć spore pretensje do siebie, gdyż bardzo dobrze rozpoczął wtorkową rywalizację. Już w 16. minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, lecz szansy z rzutu karnego nie wykorzystał Ilicic. Determinacja Atalanty pozwoliła cieszyć się z gola osiem minut później. Duvan Zapata wykorzystał podanie Hateboera i trafił do siatki.

Po tej sytuacji, bramki w spotkaniu zdobywali już tylko goście. Najpierw Golliniego pokonał pod koniec pierwszej połowy Moraes, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, zwycięskiego gola w 95. minucie strzelił Solomon. Taki rezultat powoduje, iż Atalanta ma coraz mniejsze szanse na awans do 1/8 finału LM.

Debiutanckie bramki

Nie było niespodzianek w meczach Galatasaray-PSG oraz Lokomotiw-Atletico. Faworyci spotkań sięgnęli bowiem po trzy punkty. Nie można jednak powiedzieć, że mistrz Ligue 1 miał łatwą przeprawę w Turcji. Potyczka zakończyła się bowiem rezultatem 1-0 dla gości, a jedynego gola strzelił Mauro Icardi.

Była to premierowa bramka Argentyńczyka w barwach paryskiego klubu. Biorąc pod uwagę okres pobytu napastnika w stolicy Francji, wydawać by się mogło, że kibice dość długo czekali na trafienie 26-latka. W rzeczywistości Mauro Icardi rozegrał zaledwie dwa spotkania, przy czym jedno z nich to wejście z ławki rezerwowych.

Cenne trzy punkty z Rosji wywieźli gracze Atletico Madryt. Podopieczni Simeone wygrali 2-0, a swojego premierowego gola w Lidze Mistrzów strzelił Joao Felix.

Zwycięstwa „pewniaków”

Większych problemów nie miał natomiast Juventus. Włoskiej ekipie pomógł w pierwszej połowie Jonathan Tah, który popełnił duży błąd przy pierwszym trafieniu „Starej Damy”. Szansę w tej sytuacji wykorzystał Gonzalo Higuain. Drugą bramkę w meczu strzelił natomiast Bernardeschi. Dla zawodnika Juventusu był to pierwszy gol w sezonie. Swoją cegiełkę oczywiście musiał dołożyć także Cristiano Ronaldo, ustając wynik rywalizacji na 3-0.

Trzy punkty na swoje konto dopisuje także Manchester City, który co ciekawe, pierwszego gola w meczu z Dinamo Zagrzeb strzelił dopiero w 66. minucie rywalizacji. Raheem Sterling kilka minut po wejściu na murawę trafił do siatki. Tuż przed gwizdkiem sędziego rezultat na 2-0 podwyższył Phil Foden. Dla 19-latka, podobnie jak w przypadku Felixa, był to premierowy gol w LM.

Wtorkowe spotkania zamyka na naszej liście mecz, który zapewne cieszył się najmniejszym zainteresowaniem. Nie oznacza to, iż był najnudniejszy. Crvena zvezda wygrała na własnym obiekcie z Olympiakosem 3-1. Co ciekawe, gospodarze musieli gonić wynik, gdyż do 63. minuty grecka ekipa wygrywała 1-0 po golu Semedo. Wpływ na rezultat spotkania miała z pewnością czerwona kartka jednego z graczy Olympiakosu. Taki rezultat powoduje, iż w grupie B sytuacja staje się niezwykle ciekawa.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!