Darko Jevtić odejdzie po sezonie. Co dalej z Lechem?

03.10.2019

Darko Jevtic przed rozpoczęciem rozgrywek został kapitanem poznańskiego Lecha. Na początku sezonu grał regularnie, jednak po obniżeniu lotów ga rzadziej. Kilka dni temu powiedział, że obecny sezon będzie jego ostatnim w Poznaniu. Jaki będzie to mieć wpływ na zespół?

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Przygoda Szwajcara z Kolejorzem trwa już pięć lat. Miał lepsze i gorsze momenty. Przez pierwsze trzy sezonu w Poznaniu był jednym z kluczowych zawodników. Czasami można było odnieść wrażenie, że to postać z innej planety. Wychowanek FC Basel mógł pochwalić się dobrą techniką i choć nie zawsze przynosiło to efekty, szybko stał się ulubieńcem kibiców Lecha. Co prawda, ani razu nie trafił do siatki w meczu z Legią, aczkolwiek miał na koncie mecze, w których był nie tylko efektowny, ale również efektywny.

Wszędzie dobrze, ale na dziesiątce najlepiej

Trafił do Lecha przed sezonem, w którym zespół zdobył mistrzostwo Polski. Stracił trochę czasu przez kontuzje i nie notował fantastycznych liczb. Miał jednak wkład w to, co działo się na placu gry. Trzeba też dodać, że kolejni trenerzy mocno kombinowali z ustawieniem Jevticia. Szwajcar jest nominalnym ofensywnym pomocnikiem, który radzi sobie również w centralnej strefie pola. Niektórzy jednak widzieli w nim duży potencjał ofensywny, który mógłby być wykorzystany w innych sektorach boiska. Na przykład Ivan Djurdjević wystawiał go w ataku. Piłkarz sobie kompletnie tam nie radził, co świadczy tylko o słabym kunszcie trenerskim Serba. Lepiej już grał na skrzydłach, gdzie testował go Nenad Bjelica.

Dariusz Żuraw niemal od początku prowadzenia Lecha widzi w Jevticiu kluczową postać. Zawodnik gra na swojej nominalnej pozycji i faktycznie udowodnił, że wciąż ma w Kolejorzu dużo do zrobienia. Udane mecze z Pogonią czy Lechią w ubiegłym sezonie mogły dobrze rokować, chociaż Szwajcar był wciąż daleki od stabilizacji formy. Było już jednak lepiej niż w rundzie jesiennej, gdy był jednym z najbardziej mieszanych z błotem zawodników Lecha.

Kredyt zaufania od Żurawia

Zawodnik na początku sezonu dostał kredyt zaufania od trenera, który przydzielił mu opaskę kapitańską. To była zrozumiała decyzja, gdyż Jevtić jest w Lechu najdłużej. I na początku sezonu pokazywał, że to wyróżnienie stało się dla niego motywacją do ciężkiej pracy na boisku. Trzy bramki i cztery asysty w sześciu pierwszych kolejkach – to znakomity wynik. Potem jednak się zablokował, a w meczach z Arką i Cracovią był jednym z najsłabszych punktów Kolejorza. Jeśli nie najsłabszym.

Poza tym doszły kontrowersje związane z jego zachowaniem poza placem gry. Karlo Muhar wstawił na swoim Instagramie nagranie, jak pomocnik udaje psa, co kilka razy już okrążyło media społecznościowe. Oczywiście kibice natychmiast przypomnieli sobie o anegdocie z Jevticiem, Buriciem i stukaniem w kaloryfer. Trudno powiedzieć, czy to prawdziwa historia, ale jest przywoływana zawsze, gdy Szwajcar zaczyna obniżać loty.

Jak go zastąpić?

Ostatnio w rozmowie z Izą Koprowiak, Jevtić wyznał że po zakończeniu sezonu odejdzie z Lecha z końcem kontraktu. Z jednej strony będzie to pewne osłabienie zespołu, związane z odejściem jednego z bardziej doświadczonych zawodników. Z drugiej może dać to klubowi nowe możliwości w zagospodarowaniu pola gry.

Można powiedzieć, że mecz z Górnikiem był testem tego, jak Kolejorz radzi sobie bez Jevticia na boisku. I okazało się, że brak kapitana wcale nie musi być problemem. Środek pola wyglądał bardzo dobrze, choć nie zagrał ani Szwajcar, ani Pedro Tiba, który jest uważanego za jednego z najlepszych środkowych pomocników w lidze. Dariusz Żuraw postawił na 20-letniego Jakuba Modera, który sprawdził się świetnie. Wykazał się zarówno w zadaniach defensywnych, jak i ofensywnych. Nie mógł zakończyć tego meczu z pustymi rękami i w doliczonym czasie zaliczył asystę przy bramce Gytkjaera. Na pewno odejście Jevticia byłoby dla niego szansą.

W przypadku odejścia kapitana, większą swobodę mógłby wykazywać na boisku Joao Amaral. Portugalczyk gra na skrzydłach, ale jest, podobnie jak Jevtić, nominalną dziesiątką. Po odejściu Szwajcara, były piłkarz Benfiki występowałby na pozycji, na której lubi, dzięki czemu jego jakość i wpływ na grę Lecha mogłyby być większe.

Na pozycji, którą obecnie okupuje Darko Jevtić może też grać Filip Marchwiński. Kibice na Twitterze często komentują, dlaczego utalentowany 17-latek nie otrzymuje szans w pierwszym zespole. Odejście obecnego kapitana mogłoby również okazać się szansą dla reprezentanta Polski U-19.

Gdy Jevtić jest w formie, jest przydatny i ma spory wpływ na grę zespołu oraz jego liczby. Kiedy jednak jest bez formy, jest niewidoczny na boisku, można nawet powiedzieć że przeszkadza. Nie angażuje się tak naprawdę ani w grę do przodu ani w strefę środkową. Po prostu jest. A ekstraklasa jest ligą, gdzie ważne jest pokonywanie kolejnych kilometrów. Może to dobre, może nie. Mówi się, że lepiej mądrze stać niż głupio biegać. Jednak Jevtić bez formy nie robi ani tego, ani tego.

Bez Jevticia da się żyć?

Zawodnik od ponad pięciu lat jest ważną postacią Kolejorza. Czy jednak jest osobą niezastąpioną? Jeszcze dwa lata temu można by było powiedzieć, że na boisku byłoby trudno go zastąpić. Teraz trudno tak powiedzieć, gdyż gra Lecha Poznań może wyglądać dobrze również bez Jevticia na boisku. To pokazał mecz z Górnikiem Zabrze.

Szwajcar jednak ma duży wpływ na atmosferę w zespole. A ta jest w ostatnim czasie w Poznaniu bardzo dobra, co wiemy z informacji od Piotra Reissa. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby Jevtić miał faktycznie większe znaczenie dla szatni Lecha niż tego, co klub prezentuje na boisku.

Fot. YouTube

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!