Brak znajomości podstawowego przepisu? Kolejny arbiter z La Liga się ośmieszył

06.10.2019

Słyszysz „La Liga”, myślisz: Messi, do niedawna Cristiano Ronaldo, Barcelona, Real, hiszpańska fantazja, technika, futbol na najwyższym poziomie… To wszystko prawda, niestety pewna grupa osób mocno pracuje na to, byśmy kojarzyli jedną z najlepszych lig na świecie także z czymś innym. Z czym?

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Oczywiście z fatalnym sędziowaniem, które w ostatnich latach woła wręcz o pomstę do nieba. Z jednej strony najlepsi piłkarze na świecie, z drugiej panowie, których werdykty czasem trudno zrozumieć. Do wielu niedawnych kontrowersji, czy wręcz skandali, możemy doliczyć kolejną decyzję, która nie miała prawa paść.

Interpretacja sytuacji spornych to jedno. Tam sędzia czasem czegoś nie zauważy, czasem źle oceni lub pokieruje się przepisami, których nie musiał, ale mógł użyć. Jednak co powiedzieć, kiedy arbiter na takim poziomie nie zna podstawowych zasad gry w piłkę nożną? W zakończonym niedawno starciu Realu Sociedad z Getafe (1:2), sędzia Gonzalez Fuertes odgwizdał spalonego po… wyrzucie piłki z autu.

Każdy trochę bardziej interesujący się piłką kibic wie, że po wznowieniu gry z autu nie ma mowy o spalonym, choćby zawodnik drużyny atakującej był 10 metrów przed ostatnim obrońcą. Z jednej strony można zganić liniowego, który być może zapomniał się i widząc wysuniętego zawodnika odruchowo uniósł chorągiewkę i dał znać głównemu arbitrowi. Jeśli jednak także on ostatecznie gwizdnął, widząc że sekundy wcześniej miał miejsce taki, a nie inny stały fragment gry, to po prostu nie mamy pytań. Jeden wielki cyrk.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!