Gdzie bylibyśmy bez Lewandowskiego?

11.10.2019

Maszyna. Bo jak inaczej nazwać gościa, który w 109 meczach reprezentacji trafia do siatki 60 razy? W meczu z Łotwą nasz najlepszy snajper po raz kolejny pokazał klasę. Zdobył hat-tricka, a tym samym wygrał nam kolejny mecz. Niestety koledzy napastnika Bayernu – z małymi wyjątkami – po raz kolejny zawiedli. 

Co prawda w ostatnim czasie Robert Lewandowski trochę się zaciął w meczach reprezentacji, ale powrócił w swoim stylu. Tak naprawdę już w pierwszych minutach rozstrzygnął mecz, co nieco uśpiło drużynę. Oczywiście żadna w tym wina 31-latka, bo akurat on w drugiej połowie wiedział gdzie się znaleźć, by zabić mecz.

Robi wrażenie? No jasne, a co powiecie na to:

Wszystko wraca więc do normy. Robert Lewandowski ciągnie kolejnego selekcjonera na barkach. Z jednej strony powinniśmy się cieszyć, że mamy w drużynie takiego kozaka. Dziś Robert został 27 piłkarzem na świecie, który zdobył dla drużyny narodowej 60 bramek. Niebawem zapewne wskoczy do pierwszej dziesiątki, ponieważ do tego brakuje mu jedynie 12 bramek. Z drugiej jednak strony, czy z takim piłkarzem, nie powinniśmy mierzyć nieco wyżej? Mamy w kadrze jednego z najlepszych napastników w historii futbolu, a zadowalamy się ćwierćfinałem mistrzostw Europy.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!