Klopp powalczy o przerwanie złej passy. Przeszkodzi mu… nietypowy gość na trybunach?

19.10.2019

Juergen Klopp jest zdecydowanie najlepszą rzeczą, jaka spotkała Liverpool w ostatnich latach. Niemiec odmienił drużynę borykającą się z wieloma problemami, tworząc jedną ze zdecydowanie najsilniejszych ekip na świecie. Zwieńczeniem tej współpracy był ja na razie oczywiście triumf w Lidze Mistrzów sprzed kilku miesięcy.

Liverpool wygląda tak imponująco, że trudno doszukać się jakichkolwiek pechowych rywali, miejsc, czy stadionów. Takim jest jednak Od Trafford, na którym już jutro Manchester United podejmie lidera tabeli. Okazuje się, że odkąd Klopp objął posadę w Liverpoolu, nie udało mu się jeszcze zdobyć obiektu „Czerwonych Diabłów”.

Niemiec próbował czterokrotnie, jednak poza jedną porażką, trzykrotnie zremisował. W 2017 dwukrotnie padł wynik 1:1 (raz w Premier League, raz w Lidze Europy), w 2018 roku skończyło się na 1:2, natomiast w spotkaniu z początku 2019 roku nie zobaczyliśmy żadnych bramek.

Mogłoby się wydawać, że to najlepszy moment, by w końcu przerwać złą passę, jednak wcale nie musi tak być. Dlaczego? Otóż Ole Gunnar Solskjaer będzie miał powód, by w niedzielne popołudnie być zmotywowanym na „120%”. Jednym z gości honorowych na trybunach Old Trafford będzie bowiem sam król Norwegii. Kto wie, być może właśnie takiej okoliczności potrzeba, byśmy zobaczyli mocny, waleczny Manchester United? Czy tak będzie, przekonamy się już jutro.