Z pewnością nie tak wyobrażał sobie swoje życie zawodowe Courtois, kiedy przed rokiem zamieniał Londyn na Madryt. Ze stolicy Hiszpanii miał same najlepsze wspomnienia, a występy w Atletico sprawiły, że już jako 19/20-latek był uważany za świetnego fachowca i jeden z największych talentów na świecie. Dzięki niemu Atletico błyskawicznie zapomniało o utracie Davida De Gei.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Belg trafił do Realu w momencie, w którym klub przechodził totalną rozsypkę. W drużynie nie funkcjonowało prawie nic, a już na pewno defensywa. Jak wiemy to idealne warunki do tego, by właśnie bramkarz stał się kozłem ofiarnym.
Ławka, rywalizacja z Navasem, a następnie kilka niepewnych interwencji sprawiło, że Courtois raczej nie należy do najbardziej zrelaksowanych osób na świecie. W niemal każdym meczu jest wystawiany na próbę, dodatkowo musi radzić sobie z niemałym hejtem. Doszło nawet do tego, że w kontekście Belga zaczęło się mówić o możliwych stanach lękowych.
Te podejrzenia szybko zdementowano, jednak liczby golkipera na pewno nie pomagają mu w tym, by kibice przestali go aż tak obwiniać. Po sobotnim meczu i niespodziewanej porażce z Mallorcą (0:1), pojawiła się ciekawa statystyka. Belg w obecnym sezonie we wszystkich rozgrywkach ma akoncie więcej wpuszczonych bramek (12), niż udanych obron (11)…
Courtois goals conceded this season: 12
Courtois saves this season: 11— AS English (@English_AS) October 19, 2019
“Robota” bramkarza bywa bardzo niewdzięczna. Być może Courtois nieczęsto broni piłki teoretycznie niemożliwe do obrony, ale z drugiej strony niewiele trafień rywali wynika z jego błędu. Belgowi życzymy przede wszystkim, by cała obrona “Królewskich” w końcu wzięła się w garść…
Uwaga, uwaga – Mallorca prowadzi z Realem Madryt 1-0! Mecz trwa w CANAL+ SPORT2, włączamy! pic.twitter.com/QNTZ9ZGhk2
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 19, 2019