Dymy na boisku i na trybunach. Derby Trójmiasta za nami
Pierwsze Derby Trójmiasta w tym sezonie już za nami. Ostatecznie Arka wyrównała w dziesiątej minucie doliczonego czasu i spotkanie zakończyło się remisem. W meczu nie zabrakło kontrowersji.
Pierwsza połowa zakończyła się nudnym bezbramkowym remisem, ale piłkarze Lechii na początku drugiej części postanowili sprawić, żeby nikt się nie nudził. W 51. minucie do siatki trafił Flavio Paixao, a dwie minuty później podwyższył Artur Sobiech. Mogłoby się wydawać, że jest już po meczu. A jednak Arka potrafiła odmienić jego losy.
W 75. minucie bramkę kontaktową zdobył Michał Nalepa. Pomocnik Arkowców trafił do siatki również trzy minuty później. Sędzia Tomasz Kwiatkowski zdecydował się na VAR, aczkolwiek Daniel Stefański zdecydował, że bramka nie została zdobyta prawidłowo. Decyzja dosyć kontrowersyjna. Poniżej powtórka tej sytuacji
Nieuznany gol
Czy Nalepa popchnął zawodnika Arki? #arklgd pic.twitter.com/QTYzc0agYp— Robert B (@RobertB1906) October 20, 2019
Ostatecznie Arka wyrównała. I to kiedy, w dziesiątej minucie doliczonego czasu do zdobył gola Marko Vejinović. Na tym jednak nie koniec emocji. Chwilę po bramce Żarko Udovicić naruszył nietykalność sędziego i w efekcie otrzymał czerwoną kartkę.
Kontrowersyjnie było również poza boiskiem. Nie obyło się bez incydentów ze strony fanów Arki, choć kibice gości nie mieli wstępu na mecz. W drugiej połowie odpalili race, a dym unosił się nad całym stadionem. Wiele wskazuje, że klub w związku z tym zostanie ukarany finansowo.
Fot. YouTube