Pomimo nieudanego mundialu w Rosji, PZPN 2018 rok zaliczy do bardzo udanych. Mowa oczywiście o finansach związku, które z roku na rok wyglądają coraz lepiej.
Od momentu przejęcia władzy przez Zbigniewa Bońka, PZPN można nazwać krainą mlekiem i miodem płynącą. Nawet fatalny wynik reprezentacji Polski na mundialu nie przeszkodził w gigantycznym progresie w stosunku do 2017 roku.
Zgodnie z informacjami portalu Wirtualnemedia wpływ z praw sponsorskich oraz marketingowych w skali roku wzrósł z 49,9 do 65,22 milionów złotych, czyli o ponad 30%. To pokłosie przedłużenia kontraktów z grupą Lotos oraz między innymi 99rent, Ustronianką, Oshee czy Fakro. Swoje „trzy grosze” dorzuciła do tego także Coca-cola, która została sponsorem kilku drużyn narodowych – w tych między innymi reprezentacji kobiet.
Ważnym punktem okazały się zyski ze sprzedaży praw telewizyjnych, które także w kontekście do 2017 roku uległy znacznej poprawie. Konkretnie o 39,1%, z 31,93 do 44,42 milionów złotych.
Sporo zarobić udało się także na mundialu. Podopieczni Adama Nawałki być może nie zaprezentowali się z dobrej strony, lecz PZPN na tym turnieju zainkasował blisko 40 milionów złotych głównie ze sprzedaży puli biletów oraz dzięki prawom telewizyjnym. Jak widać Zbigniew Boniek za rok pozostawi związek z wielką sakwą wypełnioną pieniędzmi.