Bitwa o Haalanda. Arek Milik ma się czego obawiać?

29.10.2019

Świetna dyspozycja Erlinga Haalanda zwróciła uwagę wielu najlepszych klubów na świecie. Norweg z pewnością długo nie zabawi w Red Bull Salzburg i już niebawem przeniesie się do mocniejszej ligi. Czy będzie to Serie A? A może jednak nastolatek postawi na Premier League?

Nie ma co ukrywać – 21 bramek w 14 spotkaniach musi robić wrażenie. Sceptycy oczywiście powiedzą, że większość z nich padła „tylko” w austriackiej lidze, ale 19-latek regularnie notuje trafienia również w Lidze Mistrzów przeciwko np. Napoli czy Liverpoolowi. To właśnie z tym pierwszym zespołem był do niedawna łączony przez włoskie media.

Dzisiejsze doniesienia „Corriere dello Sport” wskazują, że klub Serie A obawia się jednak sporej konkurencji ze strony Manchesteru United. „Czerwone Diabły” są gotowe dokonać zakupu Haalanda już w styczniu, po tym jak sprzedaż Lukaku oraz wypożyczenie Alexisa uszczupliło ich opcje do gry w ofensywnie. Norweski szkoleniowiec aktualnie ma do dyspozycji w strefie ataku jedynie Martiala, Rashforda oraz Greenwooda.

Haaland nie ma jeszcze dużego doświadczenia na najwyższym poziomie. Dlatego ten ruch dla chętnego klubu będzie pewnego rodzaju zagadką. Wspomniane mecze w europejskich pucharach udowodniły jednak jaki drzemie w nim potencjał. Jeśli trafiłby przykładowo do Napoli, to sytuacja Arkadiusza Milika pomimo jego pozycji w tym klubie, mogłaby diametralnie ulec zmianie. Póki co na czele wyścigu znajduje się jednak ekipa z Anglii, która ma przewagę głównie w postaci norweskiego trenera oraz większego budżetu jaki może przeznaczyć na ten transfer.