Polacy w Serie A. Rozliczamy rodaków #5

01.11.2019
Ostatnia aktualizacja 4 lutego, 2020 o 18:17

Włoska piłka nie zwalnia tempa. W środku tygodnia byliśmy świadkami 10. kolejki Serie A. Z reguły mecze rozgrywane co trzy dni są szansą dla zawodników, którzy nie cieszą się dużym zaufaniem u swoich szkoleniowców. W kontekście polskich piłkarzy we Włoszech mamy kilku graczy będących poza regularnymi występami. Czy ostatnia kolejka zmieniła ich status? No cóż… Na pewnie nie tak jakbyśmy chcieli. 

Nasi przedstawiciele nie zaliczą dziesiątej serii gier do specjalnie udanych. Oczywiście niektórzy zawodnicy odnotowali występy od pierwszych minut, lecz ze świecą szukać piłkarza, który jest w stu procentach zadowolony ze swojej postawy. Ze zwycięstwa mogli cieszyć Bartłomiej Drągowski oraz Szymon Żurkowski, gdyż ich Fiorentina pokonała na wyjeździe Sassuolo. Kolejną bramkę do swojego dorobku dopisał Arkadiusz Milik, jednakże polski napastnik starcie z Atalantą powinien zakończyć z minimum dwoma golami. U innych zawodników, sytuacja wygląda nieco gorzej.

Naszych reprezentantów we włoskiej Serie A oceniamy w skali od 1 do 10

Łukasz Skorupski – FC Bologna

Klasycznie, rozliczenie rodaków rozpoczynamy od Łukasza Skorupskiego. Bologna w środowy wieczór stanęła przed bardzo trudnym zadaniem, gdyż przeciwnikiem drużyny polskiego bramkarza było świetnie spisujące się w ostatnim czasie Cagliari. Niespodzianki nie doświadczyliśmy, gdyż rywale Skorupskiego wygrali mecz, pokonując na własnym obiekcie Bolognę 3-2.

Oznacza to, iż trzykrotnie piłkę z siatki musiał wyciągać Łukasz Skorupski. Polak mógł nieco lepiej zachować się przy drugiej oraz trzeciej bramce, lecz trudno tak naprawdę winić Łukasza za taki rezultat. Zawiodła przede wszystkim obrona. Pierwszy gol dla Cagliari padł po rykoszecie, który kompletnie zmylił Skorupskiego. Drugie trafienie dla gospodarzy zanotował Giovanni Simeone. 24-latek wykorzystał fatalny błąd jednego z defensorów, popisując się dobrym rajdem i jeszcze lepszą podcinką. Wydaje się jednak, że tutaj Skorupski powinien mieć więcej do powiedzenia. Ostatnia bramka Cagliari to także „popis” defensorów bolońskiej ekipy, która popełniła błąd przy wybiciu piłki. Okazję ponownie wykorzystał Joao Pedro (strzelec pierwszej bramki).

Pod względem statystyki, występ Skorupskiego jest oczywiście przeciętny. Dwie interwencje, brak wyjść z bramki oraz celność podań na poziomie 74 procent.  Tym samym ocena 4,5 wydaje się adekwatna do postawy Polaka.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 4,5

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

Zostajemy przy rywalizacji Cagliari z Bologną, gdyż w szeregach gospodarzy był oczywiście Sebastian Walukiewicz. Polak już tradycyjnie przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Raczej nie ma co się łudzić, że utarta dwóch goli w rywalizacji z Bologną spowoduje, iż szkoleniowiec Cagliari zmieni coś w szeregach swojej defensywy. Sebastian Walukiewicz musi powoli pogodzić się z myślą, iż szansą na grę jest jedynie wypożyczenie w trakcie zimowego okna transferowego.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bartłomiej Drągowski, Szymon Żurkowski – AC Fiorentina

Fiorentina wróciła na zwycięską ścieżkę, pokonując na wyjeździe Sassuolo 2-1. Oczywiście między słupkami gości przez 90 minut stał Bartłomiej Drągowski. Pracy w tym spotkaniu 22-letni bramkarz nie miał zbyt wiele, gdyż gospodarze tylko kilkukrotnie zagrozili bramce Fiorentiny. Prócz bramki, którą zdobył Jeremie Boga, genialną okazję miał defensor Sassuolo, Marlon. Brazylijczyk z bliskiej odległości nie potrafił jednak trafić w bramkę.

Wracając jednak do utraconego gola, trudno powiedzieć, by Drągowski miał coś do powiedzenia. Boga popisał się genialnym rajdem i z łatwością minął defensywę Fiorentiny. Dodatkowo strzał 22-latka z pola karnego był bardzo precyzyjny.

Sam Bartłomiej w meczu popisał się dwiema interwencjami, przy czym jedna z nich była po strzale z pola karnego.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6

Ponownie mecz na ławce rezerwowych przesiedział Szymon Żurkowski. Sytuacja naszego rodaka od początku sezonu nie uległa zmianie i trudno oczekiwać, by nastąpił jakikolwiek przełom. Podobnie jak w przypadku Walukiewicza, wypożyczenie w trakcie zimowego okna wydaje się najlepszą opcją.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Filip Jagiełło – FC Genoa

Filip może „przybić sobie piątki” z Walukiewiczem oraz Żurkowskim. Sytuacja zawodnika Genoi cały czas jest bowiem bliźniaczo podobna. Po zmianie trenera, Jagiełło nie wstał z ławki rezerwowych. Nie można jednak wydawać wyroku na ten moment, gdyż Thiago Motta ma za sobą dwa mecze w roli trenera zespołu, przy czym jeden z nich to wyjazdowa rywalizacja z Juventusem zakończona pechowo rezultatem 1-2 po golu Ronaldo z ostatniego fragmentu spotkania (rzutu karnego).

Niestety, nie ma żadnych sensownych argumentów, by twierdzić, iż szkoleniowiec Genoi zacznie stawiać na Filipa w najbliższych spotkaniach. Tutaj także wypożyczenie wydaje się najlepszym rozwiązaniem.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Mariusz Stępiński, Paweł Dawidowicz – Hellas Verona

O sytuacji Mariusza Stępińskiego można pisać naprawdę wiele, lecz nie będą to pozytywne słowa. Zawodnik Verony zmaga się bowiem z prawdziwą blokadą. Już od 418 minut Stępiński nie strzelił bramki dla swojego zespołu. Znacznie gorzej wygląda statystyka goli, jeżeli weźmiemy pod uwagę występy polskiego napastnika z ubiegłego sezonu. Biorąc pod uwagę grę w Chievo, niemoc strzelecka Mariusza trwa od 2 lutego 2019 roku. W tym  dniu, 24-latek zanotował ostatnie trafienie w Serie A, zdobywając bramkę w starciu z Empoli.

Oczywiście, snajperowi nie pomagają koledzy z drużyny, gdyż gra w Veronie jest niezwykle niewdzięczna. Nie można jednak specjalnie usprawiedliwiać zawodnika, jeżeli ten nie wykonuje w trakcie mecz nawet strzału, notując 35 kontaktów z piłką. Pochwalić Stępińskiego można jedynie za jedno kluczowe podanie. Od napastnika oczekuje się jednak znacznie więcej.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 5

Mogliśmy mieć nadzieję, że ze względu na mecz w środku tygodnia, swoją szansę na grę w pierwszym składzie będzie mieć Paweł Dawidowicz. Zaobserwowaliśmy jednak zupełnie inną sytuację. 24-latka zabrakło nawet na ławce rezerwowych. Być może było to podyktowane problemami zdrowotnymi obrońcy. Trudno bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, iż nagle po siedmiu meczach w szerokim składzie, szkoleniowiec Verony rezygnuje całkowicie z zawodnika.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Wojciech Szczęsny – Juventus

Maurizio Sarri ponownie zdecydował się na bardzo znany już nam zabieg. Szkoleniowiec „Starej Damy” postawił bowiem na Buffona, natomiast Wojciech Szczęsny przesiedział środowy mecz na ławce rezerwowych.

Jest to całkowicie zrozumiała decyzja trenera, który ma do dyspozycji dwóch, klasowych bramkarzy. Rywalizacja z Genoą wydawała się na dodatek dość łatwą przeprawą, gdyż klub Jagiełły zmagał się ostatnio z ogromnymi problemami, czego dowodem jest zmiana w sztabie szkoleniowym. Oczekiwania mocno odbiegły od rzeczywistości, gdyż „Stara Dama” bardzo długo męczyła się z rywalem, zdobywając zwycięska bramkę na 2-1 w 96. minucie meczu.

Juventus dopisał sobie ostatecznie trzy punkty, wracając tym samym na fotel lidera. Zespół z Turynu zapewne szykuje się na dwa kolejne mecze, które będą znacznie ważniejsze. Już w sobotę podopieczni Sarriego powalczą w derbowej rywalizacji z Torino, a w środku tygodnia wyruszą do Moskwy, by zagrać spotkanie z Lokomotiwem. Można przypuszczać, iż w obu meczach między słupkami Juventusu zobaczymy Wojciecha Szczęsnego.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Krzysztof Piątek – Milan

Po dwóch spotkaniach z rzędu, które Krzysztof Piątek rozpoczął na ławce rezerwowych, Stefano Pioli wystawił polskiego napastnika w pierwszym składzie na mecz ze SPAL. Milan w końcu pod wodzą nowego szkoleniowca zanotował zwycięstwo, pokonując na własnym obiekcie rywala 1-0 po bramce Suso. Jak w tej rywalizacji spisał się Krzysztof Piątek?

24-latek nie miał zbyt wielu szans. Co więcej, trudno mówić tu o jakiejkolwiek lepszej okazji, gdyż w trakcie całego spotkania warty uwagi był tylko strzał Polaka z dalszej odległości, który nie mógł specjalnie zaskoczyć bramkarza Spal. Brak piłek od kolegów z drużyny u Krzysztofa Piątka to już wręcz tradycja.

Nie można jednak odmówić byłemu graczu Genoi pracy dla zespołu. To właśnie po faulu na 24-latku gola z rzutu wolnego strzelił Suso.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6

Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński – SSC Napoli

Na papierze, występ Arkadiusza Milika wygląda dobrze. Polak zanotował już trzeci mecz z rzędu w Serie A, kiedy to trafił do siatki. Spotkanie z Atalantą było niezwykle emocjonujące. Obie ekipy miały mnóstwo szans, by zdobyć większą liczbę bramek. Swoje okazje otrzymał także Arkadiusz Milik.

O ile w kontekście wykonanego rzutu wolnego, po którym ostatecznie futbolówka uderzyła w poprzeczkę, nie możemy mieć do reprezentanta Polski pretensji, to w pierwszej połowie 25-latek mógł zachować się znacznie lepiej. Mówimy tutaj oczywiście o świetniej okazji byłego gracza Ajaksu, kiedy to Milik z kilku metrów nie potrafił strzałem głową umieścić piłki w siatce. Takie sytuacje muszą kończyć się zdobytym golem. Arkadiusz zrehabilitował się kibicom w drugiej połowie, zdobywając bramkę po dobrej akcji.

Statystyki 25-latka z meczu wyglądają nieźle, gdyż nasz snajper zaliczył 3 celne strzały na bramkę, 3 udane dryblingi (na 5 prób) oraz jeden strzał w słupek i wspomniane uderzenie w poprzeczkę. Przechodząc jednak do negatywnych aspektów, trzeba zaznaczyć wspomniane niewykorzystane szanse, który miał Milik dwie. Mimo to, ocena 7 za to spotkanie wydaje się adekwatna.

Rozegrane minuty: 81/90
Nasza ocena: 7

Co natomiast można powiedzieć o występie Piotra Zielińskiego? Polski pomocnik w swoim stylu rozegrał mecz. Brak większej kreatywności z przodu, kilka dobrych decyzji w defensywie. Gra naszego reprezentanta nie powala, jednakże najwidoczniej Carlo Ancelotti bardzo ceni sobie umiejętności 25-latka.

Musimy zaznaczyć, iż początkowo rywalizację z Atalantą Zieliński oglądał z ławki rezerwowych. Polak szybko wszedł na murawę, gdyż kontuzji w 11. minucie nabawił się Allan.

Rozegrane minuty: 80/90
Nasza ocena: 6

Arkadiusz Reca, Thiago Cionek, Bartosz Salamon – SPAL

Nie jest już żadnym zaskoczeniem, iż Arkadiusz Reca znalazł się w wyjściowym składzie SPAL. Polak wypracował sobie miejsce w pierwszej jedenastce i w najbliższym czasie raczego go nie straci. Występ w rywalizacji z Milanem, Reca może ocenić pozytywnie.

Polak wykonał jedno kluczowe podanie, a jedna próba dryblingu zakończyła się sukcesem. Znacznie lepiej natomiast wygląda praca w defensywie Recy. Na 6 pojedynków Arkadiusza 3 były udane, natomiast przez cały mecz 24-latek wykonał 6 odbiorów.

Rozegrane minuty: 81/90
Nasza ocena: 6

Do pierwszego składu wrócił Thiago Cionek. Polski defensor jest jednym z niewielu naszych przedstawicieli, którzy skorzystali z napiętego terminarza. Powrót do składu pod względem indywidualnej gry Cionek może ocenić pozytywnie. Prócz jednej straty, która mogła skutkować utratą bramki, Thiago był solidnym punktem swojej drużyny, notując 5 wybić oraz 3 odbiory. Dodatkowo 33-latek dwukrotnie zablokował strzał, a na 19 pojedynków, Cionek wygrał 11.

Rozegrane minuty:90/90
Nasza ocena: 6,5

Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Bartosz Salamon, który od powrotu z kontuzji czeka na swoją szansę.

Rozegrane minuty:0/90
Nasza ocena: brak

Bartosz Bereszyński, Karol Linetty – UC Sampdoria

Tego mogliśmy się spodziewać. Bartosz Bereszyński po rozegraniu dziewięciu meczów z rzędu w wyjściowym składzie zasiadł na ławce rezerwowych. Dość szybko Claudio Ranieri zrezygnował z polskiego obrońcy, lecz decyzja włoskiego trenera nie powinna zaskakiwać. Bereszyński od początku sezonu prezentuje przeciętny, by nie powiedzieć niski poziom piłkarski. Z tego też powodu, Ranieri na prawej obronie wystawił Fabio Depaoliego, który u Di Francesco grał na pozycji wahadłowego.

Występ 22-letniego Włocha można ocenić pozytywnie, co zapewne nie do końca cieszy Bereszyńskiego. Depaoli wykonał 2 odbiory oraz wygrał 4 pojedynki. Najlepiej Fabio wypadł jednak w ofensywie, co potwierdza liczba 4 kluczowych podań. Efekt jest taki, iż Bereszyński może mieć problem z powrotem do wyjściowego składu.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Karol Linetty nadal pozostaje poza składem Sampdorii. Uraz polskiego pomocnika okazał się dość poważny, gdyż 24-latek już od początku października nie pojawił się na murawie.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Łukasz Teodorczyk – Udinese Calcio

O ile w kontekście przyszłości takich graczy jak Jagiełło, Walukiewicz czy Żurkowski możemy brak występów tłumaczyć młodym wiekiem oraz brakiem doświadczenia, to sytuację Łukasza Teodorczyk trudno jakkolwiek komentować. Po raz kolejny 28-latek nie otrzymał szansy od swojego trenera, przebywając cały mecz na ławce rezerwowych.

Jedyną nadzieją polskiego napastnika wydaje się zmiana na ławce trenerskiej Udinese. Zespół w ostatnim czasie zaliczył dwie dotkliwe porażki (najpierw 1-7 z Atalantą, a następnie 0-4 z Romą, przy czym Udinese od 32. minuty grało z przewagą jednego zawodnika). Sytuacja drużyny nie jest tragiczna, lecz Igor Tudor z pewnością musi mieć się na baczności.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak