Słowo klucz: ścisk w tabeli. Niższe ligi w pigułce

08.11.2019

Swoje zrobiła Ekstraklasa, ale jak co tydzień emocji nie brakowało w niższych ligach. Coraz większy ścisk w tabelach poszczególnych lig, choć apogeum tego – jak przekonacie się poniżej – jest w ostatniej grupie III ligi. Tradycyjnie dużo efektownych goli czy to po strzałach z dystansu, czy po akcjach zespołowych albo nawet po uderzeniach piętką! Zapraszamy na przegląd niższych lig.

I liga

Najlepiej pokazał się GKS Bełchatów, który wygrał w podkrakowskim Niepołomicach aż 4:1. Przy czym trzeba dodać, że gospodarze zrobili bardzo dużo dla gości, o czym świadczą dwie bramki dla Brunatnych. Co ciekawe goście nie wykorzystali dwóch rzutów karnych, tyle że Mateusz Marzec był na tyle sprytny, by dobić swoje uderzenie, co nie udało się Maciejowi Masowi. W obu przypadkach jedenastki bronił młody Karol Niemczycki, choć gwoli ścisłości również on sprokurował pierwszą z nich.

Bardzo dużo działo się ponadto w Legnicy, gdzie przyjechał lider z Radomia. Lider, który zmarnował kilka, jeśli nie kilkanaście sytuacji podbramkowych, co się musiało zemścić. Miedź wygrała 3:1, chociaż również ekipa Dominika Nowaka mogła strzelić więcej. Wydaje się, że gdyby liczba goli w tym spotkaniu była dwucyfrowa, to dopiero wtedy można byłoby mówić o adekwatnej liczbie do sytuacji, bo tych nie brakowało z obu stron. Na potknięciu Radomiaka skorzystały dwie drużyny. Warta wysunęła się na prowadzenie po wygranej nad Chojniczanką – 2:0; Podbeskidzie ograło Sandecję 3:1 i zajęło drugą – dającą bezpośredni awans – lokatę.

Na uwagę zasługuje również gol Łukasza Sierpiny z Podbeskidzia, który celnym strzałem z rzutu wolnego pokonał golkipera Sandecji. Poza tym bardzo efektowne gole strzelali w drugiej połowie meczu Termaliki z GKS-em Jastrzębie zawodnicy obu ekip. Najpierw Martin Mikovic założył siatkę rywalowi, po czym odpalił bombę do bramki Ślązaków, a dziesięć minut później Jakub Wróbel założył sombrero rywalowi i w nie mniej efektowny sposób ustalił wynik meczu. Warto dodać, że w tej kolejce gole strzelała czołowa trójka w klasyfikacji strzelców. Omran Haydary i Karol Danielak po jednym, zaś Mateusz Marzec dorzucił dwie sztuki.

***

II liga

Końcówki. To powinno być hasło przewodnie dla drużyn z czołówki. Po raz kolejny czołówka w ostatnich minutach przesądzała o losach spotkania. W meczu na szczycie Resovia wygrała w Łodzi z Widzewem po golu Radosława Adamskiego, chociaż to nie strzelec, a asystent zrobił w tej sytuacji 95% bramki. Serhij Krykun po raz kolejny w tym sezonie pokazał swoją szybkość, której mogą mu pozazdrościć sprinterzy. Dzięki temu Pasiaki zachowały prowadzenie w tabeli i jednocześnie odskoczyły jednemu z głównych kontrkandydatów do awansu na trzy punkty.

Skorzystały na tym dwa górnicze kluby – GKS Katowice wygrał ze Stalą Stalowa Wola 2:1 w meczu, w którym 2 z 3 goli wpadły w doliczonym czasie gry i jednocześnie Gieksa zrewanżowała się za porażkę ze Stalówką… sprzed kilku dni w Pucharze Polski. Na uwagę zasługuje zwłaszcza bramka Roberta Dadoka dla gości. Z kolei Górnik Łęczna po raz kolejny pokazał swoją moc na wyjazdach i ograł Stal Rzeszów. Druga ekipa znad Wisłoka w ostatnich tygodniach jest w prawdziwym dołku, bo z siedmiu ostatnich spotkań wygrała jedno i aż pięć z nich przegrywając!

Przed tygodniem mocno chwaliliśmy Górnika Polkowice i na szczęście wszystko ekipa z Dolnego Śląska potwierdziła. Nie dość, że zdemolowała Gryfa Wejherowo 5:0, to jeszcze przeprowadziła cudowną akcję przy czwartej bramce autorstwa Patryka Muchy! Przy piątej z kolei doskonały strzał z rzutu wolnego Mariusza Szuszkiewicza.

Co ponadto warto było zobaczyć? Bramkę Bartłomieja Olszewskiego dla Pogoni Siedlce na 1:0 oraz gola Krzysztofa Kołodzieja na wagę trzech punktów dla Elany.

***

III liga

Grupa 1

W pierwszej z trzecioligowych grup pełne unisono. Prowadząca czwórka bez wpadek i w komplecie wygrała swoje spotkania. Najwięcej działo się w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie drużyna Sokoła, która w ubiegłym sezonie w dramatycznych okolicznościach wypuściła awans do II ligi, kosztem Legionovii, teraz ograła Lechię Tomaszów Mazowiecki aż 5:2. Co ciekawe dwa gole strzelił Artur Gieraga, środkowy obrońca, którego określenie mianem bramkostrzelnego nie będzie przesadą, wszak sezon 2016/17 zakończył z 14 golami na koncie, jeszcze grając w barwach Motoru Lublin, a łącznie na boiskach III-ligowych strzelił już 34 gole w ostatnich pięciu sezonach! Do tego kolejnego, już 14. gola strzelił w tym sezonie Bartłomiej Maćczak, o którym niedawno już pisaliśmy na Futbolnews.

Grupa 2

Kolejne zwycięstwo KKS-u Kalisz, który umocnił się na prowadzeniu. Tym razem ograna Polonia Środa Wielkopolska po dwóch bramkach Mateusza Żebrowskiego, z których zwłaszcza ta druga była przedniej urody. Dzięki tym trafieniom Żebrowski dołączył do Przemysława Kędziory i razem prowadzą w tabeli strzelców z 14. trafieniami. Ponadto z czołówki gole dorzucili Robert Wesołowski(Grom Nowy Staw) – dwie sztuki oraz Łukasz Zagdański(Mieszko Gniezno) – jednego.

Z tyłu kolejna roszada na pozycjach. Mieszko Gniezno tydzień temu stracił miano lidera po porażce w Janikowie, a teraz spadł o kolejną pozycję po remisie z Chemikiem Police w domu, który wykorzystała Radunia Stężyca w Starogardzie Gdańskim. Najlepiej w tej kolejce spisały się drużyny z Kołobrzegu i Szczecina. Kotwica rozbiła Nielbę Wągrowiec 4:1 z udziałem byłego ekstraklasowicza Grzegorza Piesio, zaś Świt Skolwin bez kłopotów rozstrzelał w Koszalinie miejscowego Bałtyka aż 5:0!

Grupa 3

W przedostatniej z grup zmiana lidera. Ruch Zdzieszowice tylko zremisował z przedostatnimi rezerwami Zagłębia Lubin, dzięki czemu inne rezerwy, Śląska Wrocław zyskały miano lidera po wygranej nad… rezerwami Górnika Zabrze 4:0. Na uwagę zasługują zwłaszcza bramki numer jeden i numer trzy.

Trzeba przyznać, że mecze z udziałem Rekordu Bielsko-Biała są coraz ciekawsze pod względem liczby strzelanych bramek. W ostatnich dwóch kolejkach kibice oglądający mecze z Miedzią II i wyjazd do Brzegu na spotkanie ze Stalą obejrzeli łącznie aż 13 trafień! Tym razem jednak Rekord przegrał aż 1:4. Przy okazji warto powiedzieć, że w pierwszej połowie obejrzeliśmy pojedynek na ładne gole. Najpierw gościom spod Klimczoka prowadzenie dał efektownym strzałem Marek Sobik, a po kilku minutach Stal odrobiła straty po jeszcze ładniejszej bramce Tomasza Gajdy. W drugiej połowie trzy sztuki gospodarzy i udało się uciec ze strefy spadkowej.

W coraz lepszej dyspozycji również Ruch Chorzów, który po niemrawym początku, zaczął mocno punktować. W ostatnich sześciu spotkaniach zdobyli aż 13 punktów i dołączyli do szerokiej czołówki.

Grupa 4

Można ją określić dwojako – albo jako najsłabszą, gdzie nie ma wyraźnego lidera, albo najciekawszą, bo wiele drużyn może walczyć o awans. Po ostatniej kolejce prowadzenie objął Hutnik Kraków, ale jego przewaga nad 9. Podhalem Nowy Targ to… 6 punktów! Na uwagę przede wszystkim zasługuje bramka numer 2 dla Hutników w Radzyniu po kapitalnej piętce Krzysztofa Świątka!

Ścisk w czubie tabeli jest niesamowity i tak naprawdę w jednej kolejce można zyskać, jak i stracić kilka miejsc. Tym razem po stronie zysków drużyny Hutnika, Wólczanki, Motoru, Avii i Podhala. Po stronie strat Korona II, Stal Kraśnik, Wisłoka czy Siarka. Co ciekawe swoje pierwsze domowe zwycięstwo odniosła Wisła Sandomierz, która po trudnym początku sezonu, teraz podniosła się i w ostatnich czterech spotkaniach zdobyła 10 punktów(połowa obecnego dorobku) i nie straciła nawet gola!

Kolejne gole do klasyfikacji strzelców dorzucili doświadczeni i niedawno opisywani – Rafał Król(14) oraz Wojciech Białek(10 i 11). Stopień uzależnienia obu lubelskich ekip od swoich najlepszych strzelców jest porażający, bo ewentualnie zacięcie się jednego lub drugiego może rodzić katastrofalne konsekwencje dla Stali Kraśnik i Avii Świdnik.