Łączą ich Legia i Górnik. Od Pohla do Gvilii

09.11.2019

Kolejne emocje w PKO Ekstraklasie przed nami. Chociaż obecnie trudno nazwać hitem spotkanie Legii z Górnikiem, trzeba przyznać, że rywalizacja między klubami ma bardzo bogatą historię. To w końcu najbardziej utytułowane kluby w historii Polski. Dlatego przed ich bezpośrednim starciem przypominamy trzynastkę, która reprezentowała barwy obu zespołów.

Ernest Pohl (Legia 1953-1956; Górnik 1956-1967)

Osoby, które pamiętają lata 50. i 60. uważają go za jedną z najwybitniejszych postaci polskiego futbolu. Nic dziwnego, jego rekord zdobytych bramek w ekstraklasie (186) nie został pobity przez ponad połowę wieku i nie zapowiada się na to w najbliższej przyszłości.

Do Legii trafił z Garnizonowego WKS-u Orzeł Łódź. Tam zdobył dwukrotnie krajowy dublet oraz zdobył po raz pierwszy tytuł króla strzelców. To jednak w Górniku święcił największe triumfy. Najlepszy okres w historii klubu z Zabrza to w dużej mierze jego zasługa. Zespół z Pohlem w składzie aż ośmiokrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski. Od 2005 roku stadion Górnika nosi imię właśnie tego wybitnego napastnika.

Andrzej Zgutczyński (Legia 1978; Górnik 1983-1986)

To kolejny piłkarz w tym zestawieniu, który większe sukcesy osiągał w Górniku niż w Legii. Co więcej, w stołecznym klubie nie miał okazji wystąpić w żadnym meczu najwyższej ligi.

Transfer do Górnika okazał się dla Andrzeja Zgutczyńskiego strzałem w dziesiątkę. Zdobył tam dwukrotnie mistrzostwo Polski, a w sezonie 1985/1986 został królem strzelców rozgrywek. Dobra forma zaowocowała powołaniem na mundial, po którym trafił do francuskiego Auxerre.

Ryszard Staniek (Górnik 1990-1993; Legia 1995-1998)

Do Górnika Zabrze trafił w wieku 19 lat z Odry Wodzisław. Zapowiadał się wtedy jako wielki talent i w śląskim klubie spełnił wszystkie oczekiwania. Nie zdobył tam żadnego trofeum, ale dzięki dobrej formie pojechał na Igrzyska Olimpijskie, które odbyły się w 1992 w Barcelonie. Był więc częścią kadry, która zdobyła wtedy srebrny medal.

Po Zabrzu, przez dwa lata grał w Osasunie, skąd wrócił do Polski, a konkretnie do Legii. Wystąpił tam w 91 meczach, w których zdobył 11 bramek.

Piotr Rocki (Górnik 1997-2000; Legia 2008-2009)

Mówisz solidny ligowiec, myślisz Piotr Rocki. Może nie był to wybitny zawodnik, aczkolwiek miał w karierze wiele bardzo dobrych momentów. Jak choćby finał Superpucharu Polski w 2008 roku, gdy w barwach Legii zdobył decydującą bramkę przeciwko Wiśle. W Warszawie spędził jeden sezon.

Dłużej grał w Górniku Zabrze, do którego trafił z Hetmana Zamość w 1997 roku. W klubie ekstraklasy wystąpił w 79 meczach, w których zdobył dziewięć goli.

Dickson Choto (Górnik 2001; Legia 2003-2013)

Piłkarza pochodzącego z Zimbabwe nie trzeba przedstawiać miłośnikom ekstraklasy. Przez lata był ważną postacią Legii i nic dziwnego, że w Warszawie jest uważany za legendę. Występował w klubie przez dziesięć lat i rozegrał w jego barwach ponad dwieście spotkań.

Jego przygoda z Polską zaczęła się jednak w Górniku. To właśnie tam trafił reprezentant Zimbabwe w 2001 roku. Długo tam miejsca nie zagrzał – w Zabrzu spędził tylko rundę wiosenną sezonu 2000/2001, występując jedynie w trzech meczach.

Paweł Golański (Legia 2003; Górnik 2016)

Były reprezentant Polski jest kojarzony głównie z Koroną Kielce i ŁKS-em. Mało kto tak naprawdę pamięta, że obrońca miał również krótkie epizody w Legii i Górniku.

Golański nie przebił się w Legii, występował tam jedynie w spotkaniach rezerw. W Zabrzu wystąpił tylko w sześciu spotkaniach rundy wiosennej sezonu 2015/2016, w którym klub spadł z ligi.

Maciej Korzym (Legia 2004-2010; Górnik 2015-2016)

Napastnik był piłkarzem Legii przez sześć lat, ale bardziej na papierze niż w praktyce. Był uważany za młody talent, aczkolwiek trudno mu było wywalczyć pierwszy skład, dlatego był wypożyczany do kolejnych klubów.

Do Górnika ściągnął go w 2015 roku Leszek Ojrzyński, który znał Korzyma ze wspólnej pracy w Koronie. Piłkarz okazał się niewypałem – wystąpił w 16 meczach i zdobył tylko dwie bramki. Po sezonie, w którym Górnik opuścił elitę, napastnik odszedł do Sandecji, gdzie gra do dziś.

Michał Pazdan (Górnik 2007-2012; Legia 2015-2019)

To w Górniku reprezentant Polski wypłynął na szerokie wody. Wystąpił tam w 130 meczach, w których zdobył trzy bramki. Już na początku przygody z zabrzańskim klubem został powołany przez Leo Beenhakkera do kadry. Pojechał również na Euro 2008.

W 2015 roku trafił do Legii, gdzie osiągnął największe sukcesy w karierze. Zdobył trzy mistrzostwa Polski, dwa krajowe puchary i jeden tytuł obrońcy roku w ekstraklasie, a także zadebiutował w Lidze Mistrzów. Po niespełna czterech latach trafił stamtąd do tureckiego Ankaragucu.

Bartłomiej Grzelak (Legia 2006-2010; Górnik 2012)

Napastnik został piłkarzem Legii pod koniec 2006 roku. Miał za sobą udaną rundę w Widzewie, która zaowocowała również powołaniem do kadry. W Legii wystąpił w 67 meczach, w których zdobył 14 bramek. Statystyki byłyby pewnie bardziej pokaźne, gdyby nie kontuzje.

Przez kolejne lata Bartłomiej Grzelak szukał swojego miejsca w futbolu. W lipcu 2012 roku został piłkarzem Górnika Zabrze, ale szybko rozwiązano z nim kontrakt, gdyż napastnik doznał urazu. Nie zdążył wystąpić w żadnym oficjalnym meczu w barwach klubu.

Błażej Augustyn (Legia 2007-2009; Górnik 2013-2015)

To obecnie jeden z czołowych obrońców ligi i podpora defensywy Lechii Gdańsk. Trudno jednak powiedzieć, by jego pobyt w Legii czy Górniku był udany. W Warszawie wystąpił tylko w czterech meczach, a później został wypożyczony do włoskiego Rimini Calcio.

Za to w Zabrzu występował częściej, ale tam z kolei dały znać o sobie kontuzje. Jeśli grał, spisywał się dobrze, ale podczas przygody z Górnikiem miał po prostu pecha. Wystąpił przez dwa lata w 23 meczach, zdobywając dwa gole.

Jose Kante (Górnik 2016; Legia 2018-)

To jeden z trzech byłych piłkarzy Górnika, który obecnie występuje w Legii. Dla Kante to właśnie zabrzański klub był jego pierwszym w Polsce. Trafił tam w zimowym oknie transferowym w 2016 roku i chociaż grał regularnie, nie zagrzał tam miejsca na dłużej. Można nawet powiedzieć, że w Zabrzu okazał się rozczarowaniem i odszedł do Wisły Płock…

… a stamtąd do Legii, w której występuje od półtorej roku, z półroczną przerwą na Gimnastic Tarragona. Dotychczas Gwinejczyk rozegrał w Legii 37 spotkań, w których zdobył 10 goli.

Mateusz Wieteska (Legia 2010-2017, 2018-; Górnik 2017-2018)

Obrońca jest wychowankiem warszawskiej Legii. Był uważany za młody talent, aczkolwiek nie przebił się do pierwszego zespołu na dłużej i w 2017 roku trafił do Zabrza. Decyzja Wieteski okazała się strzałem w dziesiątkę. W Górniku był jedną z głównych postaci zespołu, który wywalczył awans do pucharów.

Forma obrońcy nie pozostała niezauważona przez włodarzy Legii, którzy postanowili sprowadzić go z powrotem. W obecnym sezonie gra regularnie, a w spotkaniu z Lechem otrzymał opaskę kapitana.

Valeriane Gvilia (Górnik 2019; Legia 2019-)

Można powiedzieć, że to najświeższa postać w tym zestawieniu. Gruzin trafił do Polski w początku tego roku. Wypożyczenie do Górnika okazało się dobrym ruchem dla obu stron. Dzięki dobrej postawie Gvilii, zabrzanie wydostali się ze strefy spadkowej, a zawodnik odzyskał formę.

Latem pomocnik wrócił z wypożyczenia do szwajcarskiego FC Luzern, aczkolwiek nie pozostał tam na dłużej. Ostatecznie trafił do Legii, gdzie z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem. Dotychczas Gruzin wystąpił w 23 meczach w barwach stołecznego klubu we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy trafienia i sześć asyst.

Fot. YouTube