Bernardo zawieszony za „rasistowski” wpis o Mendym

13.11.2019

Jakiś czas temu, z niewiadomego powodu, dość głośno zrobiło się o pewnym zdjęciu opublikowanym przez Bernardo Silvę na swoim Twitterze. Żartował on w ten sposób ze swojego zespołowego kumpla, Benjamina Mendy’ego, który nawet przez sekundę nie pomyślał, by mógł poczuć się urażony. W czym więc problem?

Przewrażliwione na punkcie wielu aspektów społeczeństwo stwierdziło, że zdjęcie przekracza zdrowe granice żartu i wkracza w obszar… rasizmu. Momentalnie wszczęto „śledztwo” prowadzone od końca września przez organizację antyrasistowską „Kick It Out”, która swoje oburzenie komentowała następująco:

– Rasistowskie stereotypy nie są do zaakceptowania. Nawet w formie żartu. Jesteśmy w szoku, że ktoś, kto jest wzorem dla milionów, nie zrozumiał dyskryminującej natury swojego postu.

Sprawie przyglądała się także FA. Początkowo pojawiły się informacje, że Portugalczyk może zostać zawieszony nawet na sześć spotkań. Na nic zdały się tłumaczenia, nic nie przyniosło także usprawiedliwianie Bernardo Silvy przez Pepa Guardiolę, a nawet samego Benjamina Mendy’ego. Portugalczyk nie mógł zrozumieć całego zamieszania. – W dzisiejszych czasach nawet nie można zażartować z przyjaciela… Co z wami… – pisał Silva.

Po ponad miesiącu w końcu wydano werdykt – Bernardo Silva, poza koniecznością zapłacenia 50 tysięcy funtów, został także zawieszony na jedno spotkanie. Już sama decyzja, którą śmiało można nazwać głupotą i zdecydowana skrajnością, jest dla Manchesteru City i zawodnika sporym ciosem. Dokładając do tego fakt, że wydano ją akurat przed arcyważnym meczem z Chelsea, tylko potęguje to skalę absurdu. A wszystko przez jedno, niewinne zdjęcie…