Transfer do Rosji okazał się dla Rafała Augustyniaka strzałem w dziesiątkę. Pomocnik jest w tej chwili kluczowym elementem składu Uralu Jekaterynburg. Może czas na to, by Jerzy Brzęczek sprawdził go w reprezentacji?
Brzęczek już go obserwował
Rafał Augustyniak wyróżniał się już w poprzednim sezonie. W Miedzi Legnica, która finalnie pożegnała się z ekstraklasą, był czołową postacią. Niektórzy nawet uważali go za najlepszego defensywnego pomocnika w lidze i pochwały niekoniecznie były na wyrost. Były zawodnik Widzewa wystąpił w 22 meczach najwyższej ligi, w których zanotował dwie bramki i tyle samo asyst.
Już we wrześniu ubiegłego roku, po udanych występach przeciwko Jagiellonii, Zagłębiu Lubin i Wiśle Płock, zaczęto spekulować o powołaniu dla Augustyniaka. I według niektórych źródeł Jerzy Brzęczek faktycznie go obserwował. Niestety, w ostatnim ze wspomnianych meczów, pomocnik zderzył się z bramkarzem rywali tak, że była potrzebna interwencja chirurga. W tej sytuacji ówczesny zawodnik Miedzi doznał kontuzji mięśnia czworogłowego uda i nie zagrał już do końca roku.
Pojawił się z powrotem dopiero w lutym. Runda wiosenna w wykonaniu Miedzi była nieudana, co sprawiło, że zespół opuścił polską piłkarską elitę. Rafał Augustyniak był jednak znów jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. Pod koniec sezonu wystąpił w kilku meczach z opaską kapitana, co potwierdzało jego znaczenie dla Miedzi.
Wejście smoka w Uralu
Po spadku klubu, Augustyniak miał być jednym z tych, którzy pozostaną w ekstraklasie. Pomocnik był na celowniku Legii, Lecha oraz Wisły Płock. Ostatecznie trafił do Rosji, a dokładnie Uralu Jekaterynburg. Czy była to dobra decyzja? O tym zawodnik przekonał się bardzo szybko.
Już w lipcu został wybrany w klubie najlepszym zawodnikiem miesiąca. Ural wygrał z Ufą 3:2 oraz z Achmatem Grozny 3:2, a także przegrał z Dynamem Moskwa 2:0. W drugim meczu Polak zanotował swoją pierwszą asystę w Rosji, przy golu Władimira Iljina.
Rafał Augustyniak nie spoczął na laurach i jego forma rozkręciła się jeszcze bardziej w kolejnych tygodniach. We wrześniu ponownie został piłkarzem miesiąca Uralu. Ponadto, 22 września w spotkaniu z Arsenałem Tuła po raz pierwszy trafił do siatki na rosyjskiej ziemi.
Pomocnik od początku sezonu nie opuścił żadnego meczu w lidze. Dmitrij Parfenow postawił na niego we wszystkich siedemnastu spotkaniach, nie zmieniając go ani razu w ich trakcie. Co więcej, Augustyniak sprawił, że pozycja dotychczasowej gwiazdy Uralu, Romana Emeljanowa zaczęła spadać. Polak gra w tym sezonie częściej i ma większy wkład w grę klubu z Jekaterynburga niż Rosjanin, który niedawno dobijał się do kadry Sbornej.
Za co jeszcze należy pochwalić Augustyniaka? Niewątpliwie za skuteczność interwencji. Pomocnik wygrywa w tym sezonie większość pojedynków, zarówno na ziemi, jak i w powietrzu. Ponadto, jego skuteczność podań w tym sezonie wynosi 83% (w niedawnym meczu z Orenburgiem wyniosła 90%), a zagrań na własnej połowie 87%. Co więcej, dostał w ciągu rozgrywek tylko jedną żółtą kartkę – miało to miejsce w spotkaniu ze Spartakiem Moskwa.
Kiedy, jak nie teraz?
Może to dobry czas, by Rafal Augustyniak ponownie znalazł się w kręgu zainteresowań Jerzego Brzęczka? Zawodnik jest w formie, a trzeba podkreślić, że liga rosyjska nie należy do najłatwiejszych. Ostatnio swoją opinię na temat powołania dla piłkarza Uralu wyraził Mateusz Borek.
– Apelowałem kilka tygodni temu, aby Jerzy Brzęczek dał mu szansę w reprezentacji. Chłopak, który miał wejście smoka. Wszedł od razu do podstawowego składu Uralu Jekaterynburg i jest jednym z filarów zespołu. Co najważniejsze, przez cały sezon jest liderem w statystyce skutecznych odbiorów piłki. Moim zdaniem on absolutnie zasługuje na powołanie do kadry. Sprawdziliśmy już Mateusza Klicha, powołujemy Dominika Furmana, a pora dokładnie przyjrzeć się Rafałowi Augustyniakowi. – stwierdził dziennikarz na antenie Polsatu Sport.
Trzeba jednak przyznać, że konkurencja w środku pola w kadrze jest spora. Poza Grzegorzem Krychowiakiem są jeszcze Jacek Góralski, Mateusz Klich, Dominik Furman i Krystian Bielik. Poza tym, na środku może grać także Piotr Zieliński, a także Karol Linetty, który teraz nie dostał powołania. Augustyniak to piłkarz, który mógłby się przydać we współpracy z linią defensywną, ale trudno stwierdzić, by powołanie go do kadry byłoby konieczne.
Po udanych meczach ligi rosyjskiej, pomocnik powinien jednak zostać doceniony przez selekcjonera. Sprawdzenie go w mniej ważnych spotkaniach z pewnością nie wywarłoby złego wpływu na grę reprezentacji.
Fot. YouTube