Willy Sagnol: „Chciałbym, żeby Bartomeu miał jaja, by powiedzieć Messiemu…”

18.11.2019

W Barcelonie wszystko wyglądało świetnie, ale tylko do maja 2019 roku. Wtedy lawinowo nadeszły kolejno blamaż na Anfield, porażka w finale Pucharu Króla i mocno przeciętny start obecnego sezonu. Największym winnym uznaje się Ernesto Valverde, ale obrywa się także innym…

W końcu trener nie zatrudnia się sam, a odpowiada za to głowa klubu, w tym przypadku Josep Maria Bartomeu. Kibice w ostatnim czasie mają go dosyć podobnie jak wspomnianego Valverde, ale także postronne osoby sugerują, co 56-latek mógłby robić lepiej. Jedną z nich jest Willy Sagnol.

– Bardzo chciałbym, żeby prezydent Barcelony miał jaja, by porozmawiać z Messim i powiedzieć mu, by ten pomógł Griezmannowi zaadaptować się w drużynie (jej stylu). Florentino Perez zrobił to samo z Zidane’em w 2001 roku – stwierdził wicemistrz świata z 2006 roku.

Sagnol nie powiedział dokładnie o kogo chodziło, ale osobami, którym powierzono „wprowadzenie” Zidane’a byli m.in. Raul i Hierro, czyli najwięksi liderzy szatni. Cóż, oglądając dotychczasowe występy Griezmanna nie da się ukryć, że przydało by mu się swego rodzaju prowadzenie za rękę.

Wytyczne od trenera to jedno, ustawienie na określonej pozycji także, ale sami zawodnicy powinni poświęcić nowemu koledze więcej czasu, wpływając pozytywnie nie tylko na jego komfort psychiczny, ale także tłumacząc grę. Pod tym względem Perez a Bartomeu, to jak niebo a ziemia. Ten pierwszy jest „modelem wzorcowym” idealnego prezydenta klubu, drugi… cóż – delikatnie mówiąc, opinie są różne.