Ostatki przed Andrzejkami. Niższe ligi na finiszu

28.11.2019

Mimo że koniec listopada to raczej gorący okres w wielu piłkarskich rozgrywkach, to dla wszystkich fanów niższych lig jest raczej okresem, na który nie czeka się utęsknieniem. Wszystko dlatego, że trzecioligowcy mają już wolne, a po najbliższym weekendzie to samo będą mogły powiedzieć drużyny z I i II ligi. Dlatego przedostatni raz w 2019 roku zapraszamy na podsumowanie weekendu w niższych ligach.

I liga

W czołówce jedynie Radomiak zawiódł, bo nie wygrał czwartego meczu z rzędu. Drużyna Dariusza Banasika zacięła się na dobre, czego efektem jest powolne pikowanie w ligowej tabeli. Najpierw wyprzedziły ich Warta Poznań i Podbeskidzie, a w miniony weekend jeszcze Stal Mielec. Obecne ligowe podium w komplecie wygrało swoje spotkania. Lider z Poznania wygrał w Bełchatowie 2:1, ale to był pojedynek na przepiękne trafienia. Najpierw Gracjan Jaroch popisał się genialnym lobem, a później bombą od poprzeczki Bartosz Biel. Ostatecznie z bliska zwycięstwo Zielonym, grającym… w białych strojach, dał zwycięstwo Łukasz Spławski. 

Z perspektywy wyniku najłatwiej mieli mielczanie. Stal wygrała w Suwałkach 3:0, a to głównie zasługa Bartosza Nowaka, który zaliczył hat-tricka! Co ciekawe Nowak w tym sezonie strzela ważne gole, bo gdyby odjąć jego trafienia od końcowych wyników meczów, Stal miałaby aż 8 punktów mniej i byłaby w połowie tabeli obok Olimpii Grudziądz.

Kolejne zwycięstwo odniosła Odra Opole, która pokonała Puszcze Niepołomice. Pod Krakowem trzeba przyznać, że padały naprawdę osobliwe bramki. Najpierw skompromitował się golkiper gości Kacper Rosa, który podarował gola Jose Embalo, a po chwili wyrównał Krzysztof Janus po genialnym rzucie wolnym. Zwycięskiego gola dla Odry strzelił Sebastian Bonecki po… centrostrzale!

Emocji nie zabrakło w Tychach, gdzie w starciu dwóch śląskich GKS-ów padł remis 2:2. Co ciekawe GKS Jastrzębie zanotowało taki wynik trzeci raz z rzędu! Znowu bohaterem jastrzębian był Farid Ali. Ukrainiec strzelił szóstego i siódmego gola w sezonie, ale warto dodać, że 4 z 7. goli wpadło właśnie we wspomnianych remisach.

Efektowne zwycięstwo odniosła Termalica, która rozbiła Chrobrego 4:0. Łupem bramkowym po równo podzielili się Roman Gergel i Vladislav Gutkovskis, chociaż obaj… mogą żałować, że nie strzelili hat-tricka. Słowak miał sytuacje sam na sam w drugiej połowie, a chwilę wcześniej Łotysz nie wykorzystał rzutu karnego. Co ciekawe asystę przy drugiej bramce dla niecieczan zaliczył… bramkarz Karol Dybowski.

Kolejnego, dwunastego, gola dorzucił Omran Haydary z Olimpii Grudziądz, który uciekł Mateuszowi Marcowi na odległość jednej bramki i wrócił na pozycję lidera strzelców.

***

W środku tygodnia zostały odrobione zaległości z minionej rundy spotkań. Chrobry zremisował z Olimpią Grudziądz 2:2, GKS Jastrzębie z Puszczą Niepołomice 1:1, zaś Odra Opole wygrała trzeci mecz z rzędu i… ucieka z ostatniego miejsca. Runda jesienna trwa już równo cztery miesiące, tymczasem drużyna Piotra Plewni w przeciągu osiemnastu dni wygrała o jedno więcej spotkanie, aniżeli przez poprzednie 3,5 miesiąca!

II liga

Na górze tabeli roszady w najważniejszym jej miejscu, czyli na pozycji lidera. Przed ostatnią ligową kolejką w 2019 roku na pierwsze miejsce wspiął się Widzew. Marcin Robak i spółka w ostatnich tygodniach wskoczyli na taki poziom, jakiego oczekują kibice od RTS-u i gromią kolejnych rywali. Tym razem widzewski walec przejechał się po Bytovii. W ostatnich trzech meczach Widzew zdobył komplet punktów, a bramki za ten okres to… 14:0! W tym momencie blady strach padł na Błękitnych, którzy będą musieli stawić czoła rozpędzonym łodzianom w najbliższy weekend.

Widzew wykorzystał potknięcia drużyn ze wschodu. Resovia nieoczekiwanie przegrała u siebie z Pogonią Siedlce, zaś Górnik Łęczna drugi raz w tym sezonie zremisował z rezerwami Lecha. Na górze tabeli GKS Katowice powtórzył wynik Widzewa, ale też trzeba przyznać, że mieli słabego rywala, czyli Gryf Wejherowo.

Ciekawie było w Krakowie, gdzie Garbarnia nieoczekiwanie przegrała ze Skrą 0:2, a obie drużyny dodatkowo nie wykorzystały rzutów karnych. Różnica była taka, że Paweł Masiuda ze strony gości pomylił się, gdy wynik był ustalony, a Jakub Kowalski, zawodnik Garbarni, przestrzelił przy stanie 0:0.

Jeszcze słowo o dwóch golkiperach. Najpierw antybohater, czyli Sebastian Madejski z Olimpii Elbląg, który bezsensownie sfaulował Michała Bednarskiego i sprokurował rzut karny, który wykorzystał sam poszkodowany wychodząc jednocześnie na pozycję wicelidera tabeli strzelców II ligi. Teraz czas na Krystiana Kalinowskiego. Bramkarz Stali Stalowa Wola uratował zwycięstwo Stalówce w doliczonym czasie gry broniąc rzut karny! Później Znicz miał jeszcze jedną piłkę meczową, ale ostatecznie w Boguchwale lepsi gospodarze. Co ciekawe Kalinowski w ostatnich tygodniach wyrasta na specjalistę od jedenastek, wszak dwie obronił w konkursie rzutów karnych pucharowego meczu z GKS-em Katowice i również wtedy Stalówka wygrała.

Najpiękniejszy gol? Zdecydowanie Maciej Firlej dla Pogoni Siedlce, ale Wojciech Reiman ze Stali Rzeszów również nie ma się czego wstydzić, zwłaszcza że było to jego drugie trafienie w meczu z Legionovią. Ponadto warte uwagi trafienie – na 3:0 – Rafała Wolsztyńskiego dla Widzewa, a także bramki z Katowic. Grzegorz Rogala popisał się ładnym strzałem z dystansu, a kapitalną asystą „zewniakiem” popisał Szymon Kiebzak przy trafieniu Patryka Szwedzika. Ten ostatni tuż po ostatniej kolejce – 2 grudnia – będzie obchodził 18. urodziny!

***

III liga

Grupa 1

Mimo tego, że Sokół Ostróda ma zaległy mecz, z rezerwami Legii, który odbędzie się wiosną 2020, to właśnie drużyna Piotra Kołca prowadzi po rundzie jesiennej. Przewaga mogła być wyższa, gdyby nie bezbramkowy remis z Huraganem Morąg, który wykorzystały drużyny za Sokołem. Świt ograł Olimpię Zambrów, rezerwy Legii bez kłopotu wygrały z RKS-em Radomsko, zaś Sokół Aleksandrów Łódzki pokonał Pogoń Grodzisk. Końcówki rundy do udanej nie zaliczy Znicz Biała Piska, który po raz kolejny nie wygrał i to znowu w starciu z drużyną z dalszego miejsca w tabeli.

Ważne zwycięstwo przed zimową przerwą odniosła Polonia Warszawa w Skierniewicach. Trzy punkty pozwalają na utrzymanie kontaktu z drużynami znad strefy spadkowej. Warto zobaczyć przede wszystkim pierwszego gola z tego meczu, bo samobój jakim „popisał się” Mateusz Stępień nadaje się do programu „Piłkarskie jaja”.

Ostatnia kolejka w 2019 roku była także owocna dla czołówki klasyfikacji strzelców. Damian Warchoł upolował hat-tricka, dzięki czemu stał się samotnym liderem, gdyż Bartłomiej Maćczak odpowiedział „tylko” dubletem. Gola dorzucił również Rafał Maciejewski.

Najładniejsze gole to trafienia z dystansu. Damian Siewiera dla RKS-u Radomsko oraz Jakub Kołaczek dla Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Kłopot w tym, że oba trafienia miały miejsce w przegranych spotkaniach. Co innego, jeśli chodzi o innego gola, którego warto zobaczyć. Kamil Szymczak z Lechii Tomaszów Mazowiecki otworzył wynik, wygranego, spotkania z Concordią Elbląg po eleganckim przyjęciu piłki i przytomnym, szybkim strzale.

Grupa 3

W przedostatniej z trzecioligowych grup czołówka w minionym tygodniu dopisała po trzy punkty. Rezerwy Śląska i Polonia Bytom po zwycięstwach, zaś Ruch po remisie i… decyzji komisji licencyjnej, która zwróciła, zabrane wcześniej, dwa punkty. Jednak niedosyt u Niebieskich musi być spory, wszak jechali do Pawłowic Śląskich po komplet punktów, a wrócili tylko z oczkiem.

Na dole tabeli po jesieni LZS Starowice Dolne, które nie odniosły nawet jednej wygranej, a strata piętnastu punktów do bezpiecznej strefy nie daje żadnych nadziei na utrzymanie się w III ligowych realiach. Nieco lepiej, choć bez rewelacji, wygląda sytuacja rezerw Zagłębia Lubin. Miedziowi tylko raz wygrali w tej rundzie – 4:0 z Gwarkiem Tarnowskie Góry – a poza tym głównie remisowali i również są jednym z faworytów do zasilenia IV ligi dolnośląskiej w przyszłym sezonie.

W tej grupie padł także najpiękniejszy gol naszego podsumowania. Autorem Robert Pisarczuk, a jego kapitalny rzut wolny był wart jeden punkt dla Ślęzy Wrocław!

Grupa 4

Kapitalnie, dla postronnego kibica, ułożyła się sytuacja w grupie czwartej. Przed zimową przerwą na prowadzeniu Korona II, Hutnik i Motor, które zgromadziły na swoim koncie po 33 punkty. Tylko „oczko” za nimi jest Wólczanka Wólka Pełkińska, ale pozostali, mimo kilku punktów straty wcale nie są bez szans. Dalej cztery(!) ekipy z 27. punktami na koncie, a i tuż za nimi drużyny, które mogą się włączyć w walkę o wysokie miejsca. Dość powiedzieć, że będące na 13. miejscu w tabeli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski ma zaledwie dziewięć punktów straty do lidera! Dla porównania w pozostałych grupach drużyny z miejsc: pięć, sześć i siedem mają podobną stratę do prowadzącej drużyny!

W miniony weekend hitem miało być starcie Wólczanki z Hutnikiem, ale kibice w Przeworsku obejrzeli bezbramkowy remis. Skorzystała na tym Korona II Kielce, która bez kłopotów ograła Podlasie Biała Podlaska i to właśnie kielczanie przezimują na pozycji lidera. Do dwójki Korona i Hutnik dołączył Motor, który zanotował czwarte zwycięstwo z rzędu i może żałować, że skończyło się granie w 2019 roku. Podobnie do Wisły Puławy, która pod wodzą nowego trenera zanotowała trzy zwycięstwa, nie tracąc przy tym bramki! Przełamał się Hetman Zamość, który w Radzyniu, z Orlętami, wygrał pierwszy ligowy mecz od 7 września!

Ciekawa passa dotknęła Chełmiankę. Klub, który jeszcze miesiąc temu mierzył się z Lechią Gdańsk w Pucharze Polski dotknęła kompletna indolencja strzelecka. Pomijając już 14. mecz bez wygranej, trwa inna seria – sześciu meczów bez strzelonego gola! Żeby było lepiej, w tym czasie trzy spotkania kończyły się bezbramkowymi remisami… Ostatniego ligowego gola Chełmianka strzeliła 29 września, a więc dwa miesiące temu!

Warto wspomnieć jeszcze o błędach bramkarzy. Sebastian Ciołek ze Stali Kraśnik, Maciej Wrzosek z Podlasia oraz Bartosz Szelong z Avii podarowali po jednym golu swoim rywalom. W przypadku tego ostatniego, na prezencie skorzystał Marcin Kaczmarek, który pięknym lobem dał, wówczas, wyrównanie swojemu zespołowi.