Jakub Rzeźniczak kluczem sukcesów? Bez defensora, Wisła Płock nie wygrywa!

07.12.2019

Dość niespodziewanie, bardzo dobry start sezonu zanotowała Wisła Płock. „Nafciarze” zajmowali nawet w pewnym momencie pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy. Od momentu, gdy na boisku nie melduje się Jakub Rzeźniczak, zespół nie wygrał ani jednego spotkania. Nieobecność byłego gracza Legii jest zatem widoczna.

Po triumfie 3-1 nad Jagiellonią Białystok w 13. kolejce ekstraklasy, Wisła Płock wskoczyła na fotel lidera. Jedną z bramek w tym meczu strzelił Jakub Rzeźniczak, który trafił do drużyny przed sezonem 2019/2020, kończąc przygodę z Qarabagiem.

Obecność Rzeźniczaka w zespole była kluczowa. Były defensor Legii wprowadzał do składu przede wszystkim doświadczenie, ale również sporo spokoju. Wisła Płock co prawda regularnie traciła po jednej bramce w spotkaniu, jednakże ekipie Radosława Sobolewskiego z reguły udawało się strzelić więcej goli, niż przeciwnikowi.

Pod koniec października u Jakuba Rzeźniczaka wykryto wirusowe zapalenie opon mózgowych. Piłkarz trafił do szpitala pod obserwację lekarzy. Choć 33-latek opuścił już warszawską placówkę, to defensor nadal nie wrócił na murawę. Co więcej, bardzo prawdopodobne jest, że Jakuba nie zobaczymy już w tym roku na boisku.

To bardzo zła wiadomość dla ekipy „Nafciarzy”. Drużyna z Płocka od momentu, gdy nie gra Jakub Rzeźniczak, nie wygrała ani jednego spotkania. Odpadła z Pucharu Polski w rywalizacji ze Stomilem Olsztyn, a także przegrała dwa mecze w lidze (ze Śląskiem i Lechem) oraz zremisowała taką samą liczbę starć (z Górnikiem oraz Cracovią). Rzuca się także w oczy liczba straconych goli w ekstraklasie. Podczas czterech ostatnich rywalizacji, Wisła Płock pozwoliła strzelić sobie aż siedem bramek.

W 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy, zawodnicy Radosława Sobolewskiego zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Jest to bardzo istotny mecz w kontekście układu tabeli. „Biało-Zieloni” z dorobkiem 27 punktów zajmują 6. miejsce w tabeli. Taki sam dorobek ma Wisła Płock, która ze względu na gorszy bilans bramek zajmuje siódmą lokatę.

Fot. YouTube