W Białymstoku bez zmian… Obraz nędzy i rozpaczy

07.12.2019

Co prawda nie spodziewaliśmy się, że zobaczymy dziś Jagiellonię, która gra radosny i efektywny zarazem futbol, ale z drugiej strony, żeby grać aż tak słabo w starciu na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin? Tym samym, które na wyjeździe w rozgrywkach ligowych ostatni raz wygrało pod koniec października. Tym samym, które w środku tygodnia grało w Pucharze Polski. I wreszcie tym samym, które w obecnych rozgrywkach prezentuje przeciętny poziom. Co tutaj dużo mówić… Białostoczanie są w dużym kryzysie i nic nie wskazuje na to, by mieli z niego wyjść w najbliższej przyszłości. 

Przed meczem rozmawialiśmy ze szkoleniowcem Jagi, który nie ukrywał, że plotki o jego zwolnieniu nie robią na nim żadnego wrażenia: – „Na mnie to w ogóle nie działa. Najważniejsza jest dla mnie reakcja szatni. Piłkarze też czytają te doniesienia. Dlatego nie jest to na pewno komfortowa sytuacja, gdy takie pogłoski się pojawiają. Ja się tym nie zajmuję, pracuję cały czas tak samo. Ani razu na ten temat nie rozmawiałem z zespołem czy z kimkolwiek innym. Robię swoje. I zawodnicy też powinni się skupić na tym co mają do wykonania, realizacjach założeń meczowych i treningowych. Wiadomo, że nie każdy gra, nie każdy jest zadowolony. Mówimy w tym wypadku jednak o spekulacjach medialnych, na które nie mam wpływu”.

Jasne, Mamrot nie ma wpływu na spekulacje medialne, ale powinien mieć na grę swojego zespołu. Obraz gry Jagiellonii wskazuje jednak wyraźnie, że trener nie potrafi zareagować na kryzys. Długa piłka na Klimalę nie sprawdzi się nawet w tak mizernej lidze, jaką jest Ekstraklasa. Zagłębie było dziś lepsze od Jagiellonii w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła, a przecież nie grało wybitnie. Ba, trudno nawet powiedzieć, by zagrało bardzo dobry mecz. Świadczy o tym chociażby fakt, że drużyna z Białegostoku przez prawie całą drugą połowę (czerwona kartka Ivana Runje – przyp.red) grała w osłabieniu, a drugiej bramki nie straciła.

W ofensywie Jagiellonia tak naprawdę nie pokazała dziś nic wartego uwagi. Jak już wcześniej wspomnieliśmy przede wszystkim gospodarzom brakowało pomysłu na grę. Jeśli wcześniejsze porażki szkoleniowiec Jagi mógł tłumaczyć brakiem koncentracji albo słabą skutecznością, tak tutaj należy szczerze przyznać, że strata trzech punktów była sprawiedliwa. Zagłębie chwilę po pierwszym kwadransie zdobyło bramkę po strzale Bohara, a następnie przejęło kontrolę nad meczem.

Coraz mocniej zastanawiamy się nad tym, czy 48-letni szkoleniowiec jest jeszcze w stanie wycisnąć coś pozytywnego z Jagiellonii? Zimą zapewne w Białymstoku dojdzie do rewolucji kadrowej, ale czy będzie za nią odpowiadał Mamrot? Trudno powiedzieć, bo warto przypomnieć, że już w poprzednim sezonie dużo mówiło się o zwolnieniu trenera Jagi. Wówczas działacze białostockiego klubu postanowili jednak dać szkoleniowcowi jedną szansę. I chyba wygląda na to, że ten z niej nie skorzystał.

Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin 0:1 

0:1 Bohar 18′

Fot. YouTube