15 klubów, które w mijającej dekadzie wyszły najlepiej na transferach

21.12.2019

Koniec 2019 roku tuż tuż, a na horyzoncie coraz wyraźniej widać nie tylko nowy rok, ale i nową – trzecią już w tym stuleciu – dekadę. To dobra okazja, by podsumować ubiegłe dziesięciolecie pod najróżniejszymi względami.

Tym razem weźmiemy pod uwagę to, czego w przedświątecznym szaleństwie przydałoby się najwięcej – pieniądze. W świecie piłki przewijają się coraz większe sumy, a sztuką jest nie tylko korzystnie kupić, ale mimo wszystko także i sprzedać. W końcu co innego kupić kogoś za 80 milionów, by następnie sprzedać za 100, a co innego sprzedać za tyle zawodnika, którego pozyskało się „za frytki”. Niektórzy są w tej dziedzinie mistrzami.

Okazuje się, że pośród 15 klubów, które na transferach „in&out” zyskały najwięcej, nie ma żadnego potentata i klubu z absolutnej czołówki. Mamy jednak kilka marek, których obecność nie dziwi, są także dwa kluby spoza Europy. Jak prezentuje się całość?

Niekwestionowanym liderem mijającej dekady jest Benfica, która wyprzedziła drugie FC Porto niemal dwukrotnie. Urzędujący mistrz Portugalii wydając na nowych graczy nieco ponad 350 milionów, zarobił blisko miliard. Trzeba przyznać – imponujące.

Najbliżej sprzedaży zawodników za miliard było natomiast AS Monaco, do czego przyczynili się Mbappe, Lemar i wielu, wielu innych graczy z pamiętnego sezonu 2016/2017. Monakijczycy przez dziesięć lat wydali jednak ponad 800 milionów, stąd znaleźli się „dopiero” na 11 miejscu w zestawieniu.

Warto docenić także Sao Paulo i Santos, czyli kluby ze środowiska, w którym raczej się nie przelewa. Mimo wszystko świetnie kształtują one wielkie perełki, które następnie trafiają do Europy. Neymar, Rodrygo, Gabigol, Danilo, Ganso, Felipe Anderson (Santos), po drugiej stronie Lucas Moura, Hernanes, Neres, Casemiro, Militao (Sao Paulo). A to przecież tylko przykłady…