Dziesiątka nominowanych do nagrody „Golden Boy’a” 2010 roku. Gdzie są dziś?
Mało jest na świecie rzeczy tak ulotnych, jak piłkarska forma. Zawodnicy zachwycający wszystkich nagle mogą kompletnie zgasnąć, momentalnie tracąc to, co wydawało się czymś oczywistym. Pamiętamy mnóstwo takich przypadków i niestety obserwujemy je niemal co roku.
Skala tego zjawiska jest jeszcze większa, kiedy skupimy się wyłącznie na młodziutkich, nastoletnich zawodnikach. Wielu z nich było nazywanych „drugim Messim”, „drugim Ronaldo” i wszystkich innych gwiazd, zachwycających na przestrzeni wielu lat.
Dobrą weryfikacją talentu zawodników wydaje się nagroda Golden Boy, która rokrocznie wyróżnia młodych piłkarzy, którzy wyróżniali się najbardziej w danym roku. O ile zwycięzcy plebiscytu przeważnie zaliczają udane kariery, to reszta nominowanych już niekoniecznie. Zerknijmy na tych, przed którymi świat piłki stał otworem w 2010 roku.
Zwycięzcą wspomnianej, ósmej edycji nagrody „Golden Boy”, został Mario Balotelli. Włoch miał przed sobą najlepsze perspektywy, niestety w jego przypadku głowa nigdy nie nadążyła za talentem i predyspozycjami. Piłka była (i wciąż jest) jedynie dodatkiem do barwnego, rozrywkowego życia.
Na liście znajdziemy także tych, o których słuch naprawdę zaginął. Gael Kakuta – niegdyś wielka nadzieja Chelsea – od 2010 roku zmieniał kluby… 13-krotnie. Francuz występuje obecnie w Amiens, znajdującego się w strefie spadkowej Ligue 1.
Dużo większe możliwości miał także Federico Macheda, swego czasu objawienie Manchesteru United. Gwiazda Włocha zgasła jednak równie szybko, co rozbłysła. Obecnie 28-letni piłkarz zwiedza już dziewiąty klub po „Czerwonych Diabłach”, a po przygodach w Championship i Serie B zakotwiczył w greckim Panathinaikosie. Dobrze, że przynajmniej inni podołali i zrobili naprawdę solidne kariery…