Conte postawił na swoim. Włoch otrzyma od Chelsea wielkie odszkodowanie

07.01.2020

Przygoda Atonio Conte z Chelsea nie zakończyła się w najlepszy możliwy sposób. Obie strony miały sobie coś do zarzucenia, a sprawa ostatecznie została zakończona w sądzie. Zwycięzcą w tym sporze okazał się Włoch, który dzięki temu zgarnął całkiem przyjemną sumkę.

Po sezonie 2016/2017 i zdobytym mistrzostwie Anglii kibice „The Blues” mieli nadzieje, że Conte to trenera na lata. Nic bardziej mylnego. Szkoleniowiec już na początku nowego sezonu narzekał na zarząd, a przed kampanią postanowił wysłać pewnego SMS-a do Diego Costy. Wówczas przekazał on napastnikowi, że dziękuje mu za cały sezon, ale czas się rozstać. Rzekomo taka wiadomość trafiła do obecnego gracza Atletico bez jakiejkolwiek wiedzy klubu.

Ostatecznie Costa posłuchał swojego trenera i nie miał zamiaru wracać do Londynu. Chelsea we wrześniu 2017 roku ustaliła warunki transferu z „Rojiblancos”, a na Stamford Bridge trafił Morata. Od tamtego momentu rozpoczęło się piekło, które trwało do końca sezonu. Conte co rusz na konferencjach prasowych postanowił wbijać szpileczkę w zarząd, co zakończyło się ostatecznie jego zwolnieniem po sezonie. Wówczas „The Blues” nie mieli jednak zamiaru wypłacać odszkodowania za zerwanie kontaktu, ponieważ sądzili, że wspomniana wiadomość do Costy zniżyła jego wartość na rynku transferowym, więc trener niejako działał na szkodę klubu.

Jakiś czas temu zapadła oficjalna decyzja w tej sprawie. Z kolei dziś Chelsea ogłosiła, że ich wypłata na rzecz Antonio i jego personelu kosztowała ich 26,6 milionów funtów, wliczając w to koszty sądowe. Z perspektywy czasu nie mamy pojęcia, po co ta cała szopka. „The Blues” za transfer Costy otrzymali ponad 50 milionów funtów, co aktualnie jest uznawane za dobry interes, a sam Conte do ostatnich dni jako trener stawiał się na treningach przed sezonem pomimo pewności, że niebawem zostanie zwolniony.