Nowy rok to dla wielu nie tylko nowe rozdania, ale także moment na podsumowanie poprzedniego roku. Na polskim podwórku przebiegło ono w atmosferze “afery” po tym, jak sportowcem roku nie został wybrany Robert Lewandowski. Podobne smaczki (choć nie tak zaognione) mają miejsce także w innych miejscach.
⚡️ S A D I O M A N E ⚡️CAF African Player of the Year 2019 ?
Gepostet von Liverpool FC am Dienstag, 7. Januar 2020
We wtorkowy wieczór mieliśmy okazję śledzić galę, na której przyznawano indywidualne nagrody zawodnikom pochodzącym z Afryki. Na najlepszego piłkarza Czarnego Lądu w 2019 roku wybrano zawodnika Liverpoolu, Sadio Mane.
Taki wybór oczywiście nikogo nie dziwi – Senegalczyk był motorem napędowym i być może najlepszym zawodnikiem ofensywnym “The Reds”, dodatkowo sięgnął po triumf w Lidze Mistrzów. Jego rywale musieli pogodzić się z porażką, choć przy okazji nie zabrakło humorystycznych odniesień do rywalizacji o to miano.
Mistrzem ciętej riposty można nazwać w tym przypadku Riyada Mahreza, triumfatora plebiscytu z 2016 roku. – Gratulacje dla Sadio za zasłużone trofeum. Przepraszam, że nie mogłem przybyć (na galę – red.), ale musiałem zacząć zdobywać gole po statuetkę za 2020 rok. Do zobaczenia za rok, jeśli bóg pozwoli – napisał Algierczyk na swoim Twitterze.
Congratulations to Sadio for his trophy well deserved ?? and sorry I couldn't come but I had to start scoring for the 2020 trophy ?? see you next year inch'Allah ?? #CAFAwards2019 pic.twitter.com/AdomL38DoE
— Riyad Mahrez (@Mahrez22) January 7, 2020
Wszystko oczywiście w odniesieniu do wtorkowych derbów Manchesteru, w których “Obywatele” zdeklasowali rywala na Old Trafford, a Mahrez został strzelcem jednej z trzech bramek dla jego drużyny. Czy w 2020 roku faktycznie będzie w stanie powalczyć o miano najlepszego gracza z Afryki? Będzie o to niezwykle trudno, tym bardziej jeśli teraz nie wystarczyło wygranie Pucharu Narodów Afryki, po pokonaniu w finale właśnie Senegalu z Sadio Mane w składzie.