Frenkie de Jong największym „trollem” Valverde? Tajemniczy post tuż po zwolnieniu

14.01.2020

Dwa i pół roku – tyle trwała przygoda Ernesto Valverde na ławce trenerskiej Barcelony. Choć w tym okresie „Duma Katalonii” zwykle osiągała dobre wyniki, polegała w najważniejszych momentach. Dodatkowo, pierwszą połowę obecnego sezonu miała najgorszą od lat. Kibice byli zmęczeni oglądaniem swojej ulubionej drużyny, ale kto wie, czy nie tylko oni…

Tuż po porażce w półfinale Superpucharu Hiszpanii, ważne postaci w klubie stanęły w obronie byłego już trenera. Wśród nich byli m.in. Luis Suarez i Lionel Messi, którzy podkreślali, że to nie trener odpowiada za wypuszczenie zwycięstwa z rąk. Czy to znaczy, że będą „płakać” po zwolnionym trenerze?

Szczerze mówiąc, bardzo byśmy się zdziwili, gdyby tak było. Barcelona pod wodzą Valverde utraciła swoją tożsamość, co z pewnością odczuli także zawodnicy, przyzwyczajeni przez lata do ofensywnej gry polegającej na pełnej kontroli spotkania.

Oficjalne zwolnienie Hiszpana było odwlekane przez wiele godzin, a potwierdzenie ze strony klubu nastąpiło kilkanaście minut po godzinie 23. Co ciekawe, o 23:22 Frenkie de Jong dodał na swoim Twitterze zdjęcie podpisane: „Powrót do trybu treningowego!”

Zdarzają się różne przypadki, ale którzy zawodnicy wrzucają takie zdjęcia przed północą, mając do dyspozycji cały dzień? Szczególnie, jeśli następuje to niecałe 10 minut po ogłoszeniu decyzji, którym całe „barcelonismo” żyło od 3-4 dni? Tu raczej nie ma przypadku, a Holender najzwyczajniej ucieszył się, że w końcu nastąpi zmiana. Jego tweet oczywiście dość szybko zniknął, ale nie znikły screeny – te w Internecie są nie do wymazania.