Jak co chwilę… Kontuzja Garetha Bale’a
W życiu pewnych jest pięć rzeczy… Podatki, śmierć, zejście Robbena na lewą nogę, brak złotej piłki dla Roberta Lewandowskiego i kontuzje Garetha Bale’a. Tym razem Walijczyk nabawił się urazu kostki, który wyklucza go z gry w niedzielnym meczu przeciwko Realowi Valladolid.
Trudno o drugiego zawodnika ze światowego topu, który niemal co chwilę leczy kontuzje. Powiedzieć, że wielokrotny reprezentant Walii częściej bywa w gabinetach lekarzy, niż na boisku, to jak nic nie powiedzieć.
Lista kontuzji Bale’a od czasu, gdy dołączył do Realu Madryt
– zakażenie
– uraz uda
– kontuzja kostki
– kontuzja mięśnia przywodziciela
– uraz stawu skokowego
– naderwanie włókna mięśni przywodzicieli
– uraz stopy
– uraz mięśnia
No dobra, na tym kończymy wyliczankę, bo moglibyśmy tak wymieniać jeszcze długo. Tym bardziej jeśli wzięlibyśmy pod uwagę kontuzję z Tottenhamu, których łącznie było 24! W Real Madryt ten niechlubny rekord został już pobity w grudniu, gdy Walijczyk w barwach Los Blancos nabawił się 25 kontuzji.
Wczoraj najbardziej znany golfista wśród piłkarzy po 143 dniach przerwy zdobył bramkę. Co prawda pokonał tylko bramkarza Unionistas de Salamanca w Copa del Rey, ale był to dobry prognostyk, by wrócił na właściwe tory. Po raz kolejny jednak będzie o trudno, gdyż w następnym meczu Bale już nie zagra z powodu urazu. Powrót Bale’a zapowiadany jest na początek lutego, więc może zdąży wykurować się na derby Madrytu. Oczywiście to tylko prognozy lekarzy, gdyż całkiem prawdopodobnym jest, że w trakcie leczenia kostki, piłkarz nabawi się na przykład kataru.
Co z transferem Garetha Bale’a?
Agent piłkarza, Jonathan Barnett cały czas przekonuje, że posiada w swojej stajni jednego z najlepszych piłkarzy na świecie i wypożyczenia nie wchodzą w grę: – Mój klient jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Dlaczego miałby zostać wypożyczony? To absurdalne. Zawsze to powtarzam, gdy ktoś mnie pyta o transfer Garetha.
– Wszystko się może zdarzyć, ale wypożyczenia są najzwyczajniej w świecie śmieszne, jeśli chodzi o Garetha. Poza tym i tak nie ma zbyt wielu klubów, które mogłyby sobie pozwolić na taki ruch. Gareth Bale jest szczęśliwy, jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez dwa i pół roku. Mam nadzieję, że wygra z Realem jeszcze kilka pucharów – dodał agent piłkarza.
Wszystko się zgadza poza jedną istotną kwestią. Pan Barnett cały czas zapomina, że posiada nie tylko jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, ale też takiego, który hurtowo zbiera kontuzje i urazy. I w tym akurat ma rację, że żaden klub nie może sobie pozwolić na wypożyczenie gracza z astronomiczną pensją, który rozegra może 1/3 sezonu przy dobrych wiatrach.