Wyobraź sobie, że jesteś w pracy, gadasz ze znajomymi o ukochanym sporcie i nagle do akcji wkracza szef z naganą. Nieprawdopodobne? Szefowa Chartered Management Institute uznała, że powinno się zakazać pracownikom rozmów o futbolu i krykiecie. Dlaczego?
Rozmowy o futbolu wykluczają kobiety?
Ann Francke, która pełni funkcję szefowej Chartered Management Institute, była gościem programu “BBC Today”. Podczas rozmowy zdradziła, że powinno się zakazywać pracownikom rozmów na temat piłki nożnej i krykieta. Powód? Uznała, że żarty sportowe wykluczają kobiety.
– Podczas, gdy mężczyźni rozmawiają o futbolu albo krykiecie, wiele kobiet może czuć się pominiętych. One nie przepadają za tymi sportami i nie chcą być zmuszane do tego typu dyskusji. Nie mam nic przeciwko miłośnikom obu sportów, ale jest też wiele ludzi, którzy nimi nie są. – stwierdziła Anne Frank. Dodała również, że szefowie powinni rozprawiać się z żartami sportowymi.
Co więcej, stwierdziła że rozmowy o sporcie mogą prowadzić do pogawędek o podbojach seksualnych.
– Bardzo łatwo jest przejść od rozmowy o VAR-ze do klepania się po plecach i opowiadania o swoich podbojach w weekend. – uznała szefowa Chartered Management Institute.
Zakazać rozmów o “Grze o tron”?
Słowa Ann Francke odbiły się szerokim echem po Wielkiej Brytanii. Spotkały się one z różnymi reakcjami – część popierali jej punkt widzenia, aczkolwiek większość wyrażała sprzeciw.
– Firmy nie powinny dyktować tego, o czym mówią ludzie, ponieważ brak rozmowy spowoduje alienację osób o podobnych zainteresowaniach. – stwierdziła na antenie BBC Debra Smyth, która jest pracownikiem biurowym. Wyznała iż obawia się tego, że niedługo nie będzie mogła rozmawiać z kolegami z pracy o “Grze o tron”, gdyż przełożony będzie tego zabraniać.
***
Czy rozmowy o futbolu i krykiecie mogą wykluczać kobiety? Przecież zarówno kobiety i mężczyźni mogą przejawiać pasję do tych sportów! A co do rozmów na tematy obce dla innych osób? Każdy ma swoje zainteresowania, ale mogą się tyczyć zarówno sportu, jak i innych dziedzin. Jeśli ktoś się futbolem nie interesuje, to chyba logiczne, że będziemy szukać z tą osobą innego tematu do rozmów.
Narzucanie komuś, o czym nie można rozmawiać to jednak postawa dyktatorska. I może powinno się walczyć z takim podejściem, a nie ze sportowymi pogawędkami w przerwie na lunch. A same rozmowy o ukochanym sporcie są od seksizmu dalekie…