Cristiano, Neymar i wielu innych. Jak rodzić gwiazdę futbolu, to tylko dziś

05.02.2020
Ostatnia aktualizacja 27 czerwca, 2023 o 13:07

Przeznaczenie? Wiele osób uważa, że to bujda. Że każdy rodzi się równy, każdy jest kowalem własnego losu, etc. Jak to jednak często bywa, także i w tym przypadku można skłonić się ku teorii, że prawda leży po obu stronach. Życie często pisze scenariusze i podsuwa rzeczy, które na pierwszy rzut oka wydają się co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć podejrzane. Trójkąt Bermudzki, Strefa 51, Atlantyda… Istnieje wiele zagadek i ciekawostek, które potrafią spędzić sen z powiek. Żeby nie było zbyt monotonnie – występują one także w świecie futbolu.

Często słyszy się, że „świat jest mały”. Różne osoby, często zupełnie ze sobą niepowiązane, nagle okazują się pochodzić z jednego miejsca, albo starzy znajomi spotykają się przypadkowo na drugim końcu świata. Luis Suarez i Edinson Cavani – kojarzycie? Już samo to, że malutki Urugwaj ma tak wielu klasowych zawodników, jest ewenementem, ale wspomniana dwójka to przebiła. Dwaj wybitni napastnicy, których ścieżki kariery przebiegają w zupełnie inny sposób, urodzili się w tym samym szpitalu na przestrzeni… trzech tygodni. Przy odrobinie szczęścia niespokrewnione ze sobą w żaden sposób gwiazdy mogłyby nawet leżeć obok siebie w szpitalnych łóżeczkach.

Prawdziwymi wylęgarniami talentów można nazwać także konkretne miasta. Piłkarskie DNA w pewnych miejscach wydaje się być po prostu bardziej zakorzenione, a chłopcy rodzą się tam z „tym czymś”. Garay, Musacchio, Ansaldi, Banega, Lavezzi, Di Maria, Icardi i na koniec Messi… Kojarzycie tych panów? Tak się składa, że wszyscy przyszli na świat w argentyńskim Rosario. Na upartego dałoby się nawet stworzyć reprezentację tego miasta, zdolną do konkurowania na arenie międzynarodowej.

Zaskakują nas jednak nie tylko konkretne miejsca, ale także (a może przede wszystkim) czas. Zdarza się, że w trakcie jednej minuty, godziny, czy też doby, w oddalonych od siebie o tysiące kilometrów miejscach dzieją się rzeczy niezwykle podobne, a także „zazębiające” się ze sobą wzajemnie. Właśnie dziś mamy do czynienia z datą, która – chyba śmiało można tak powiedzieć – dała piłkarskiemu światu najwięcej radości. Jeśli urodziliście się tego samego dnia, co jakaś gwiazda i uważaliście to za najwspanialszy przypadek na świecie, rzućcie okiem na dziesiątkę najlepszych zawodników, którzy swoje urodziny obchodzą właśnie dziś, 5 lutego.

10. Andan Januzaj
Belg albańskiego pochodzenia był swego czasu uważany za największy talent Manchesteru United, w którym widziano następcę Cristiano Ronaldo. Wychowanek Anderlechtu trafił na Old Trafford w wieku 16 lat, niestety po obiecujących początkach, niezwykły talent okazał się niewystarczający. Nieudane wypożyczenia do Borussi Dortmund czy też Sunderlandu nie poprawiły jego sytuacji, co zakończyło się odejściem do Realu Sociedad w 2017 roku. Nie możemy powiedzieć, by świeżo upieczony 25-latek był w Hiszpanii gwiazdą swojej drużyny…

9. Stefan de Vrij
Rewelacja w barwach Lazio, która od 2018 roku występuje w odbudowującym się Interze. Żelazny punkt pierwszej jedenastki Antonio Conte, tworzący z Milanem Skriniarem nierozłączny duet, który śmiało można nazwać jednym z najlepszych w lidze. 28-letni wychowanek Feyenoordu wydaje się stawać coraz lepszym zawodnikiem z sezonu na sezon. Portal „Transfermarkt” wycenia go obecnie na 60 milionów euro.

8. Rodrigo Palacio
Ból głowy wszystkich Argentyńczyków i fanów „Albicelestes”, mających w pamięci finał mistrzostw świata w 2014 roku. To właśnie Palacio zmarnował jedną z „setek” w meczu z Niemcami, a przy odrobinie szczęścia i zimnej krwi mógł dać swoim rodakom najważniejsze trofeum na świecie. Obecny napastnik Bologny, świętujący 38-urodziny, ma za sobą jednak całkiem niezłą karierę. W Serie A zaliczył ponad 300 występów, zdobywając w nich 86 bramek i dokładając 61 asyst.

7. Vedran Corluka
Wicemistrz świata z 2018 roku, jeden z ośmiu zawodników w całej historii reprezentacji Chorwacji z trzycyfrową liczbą występów. Zdobywca pucharów w barwach Dinama Zagrzeb, zawodnik Manchesteru City, Tottenhamu, Bayeru Leverkusen, a obecnie klubowy kolega Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa. 34-letni obrońca rozgrywa w Rosji swój ósmy sezon, a z Lokomotivem zdobył już m.in. mistrzostwo i krajowy puchar.

6. Giovanni van Bronckhorst
Zdarzają się gorsze kariery, niż ta byłego lewego obrońcy. Ponad 100 występów w kadrze „Oranje”, bycie członkiem wielkiego Arsenalu Arsene’a Wengera, Liga Mistrzów zdobyta z Barceloną… A to tylko część sukcesów Holendra, czy też bardziej poprawnie – Niderlandczyka. Obchodzący dziś 45. urodziny Van Bronckhorst po owocnej karierze zaczął pracę w roli trenera, zdobywając z Feyenoordem mistrzostwo kraju. Na początku roku dołączył do chińskiego Guangzhou.

5. Carlos Tevez
Jeden z tych napastników XXI wieku, których zna praktycznie każdy. Argentyńczyk rozgłos zyskał występując w Premier League, także dzięki kontrowersyjnej zamianie Manchesteru United na Manchester City. Mistrzostwa zdobywał z oboma klubami, do tego dołożył także tytuł króla strzelców EPL. Zdobywca Copa Libertadores, Copa America, brazylijskiej Serie A, Ligi Mistrzów, Premier League, Serie A, FA Cup, Coppa Italia i wielu, wielu innych. Mając 31 lat, wciąż w świetnym piłkarsko wieku, postanowił wrócić do macierzystego Boca Juniors, którego jest wychowankiem. Dziś świętuje 35. urodziny.

4. Gheorge Hagi
Bez wątpienia największa gwiazda w całej historii rumuńskiej piłki, czwarty w zestawieniu najlepszych piłkarzy „France Football” za 1994 rok, w którym z drużyną narodową dotarł do ćwierćfinału mistrzostw świata. Według rankingu World Soccer Magazine 25. najlepszy gracz XX wieku. Co tu dużo mówić – nie każdy piłkarz ma okazję grać zarówno w Realu Madryt jak i Barcelonie. Hagi należy do tego grona.

3. Cesare Maldini
Legenda Milanu, podobnie jak jego syn, Paolo. Przez 12 lat występował na chwałę „Rossonerich”, którzy właśnie w latach 50′ i 60′ przeżywali swój pierwszy okres „wielkości”. Zdobywca Pucharu Europy w 1963 roku, czterokrotny mistrz Włoch. W drużynie narodowej wystąpił 14 razy. Zmarł w 2016 roku. Dziś obchodzimy 88. rocznicę jego narodzin.

2. Neymar
Lista wydaje się nie mieć końca, a pojawiają się w niej coraz większe gwiazdy. 5 lutego urodził się także Neymar, którego – pomijając sympatie i antypatie – nie da się nie nazwać jednym z najlepszych zawodników ostatniej dekady. Gracz obdarzony fenomenalną techniką, przeglądem pola, skuteczny, wprowadzający do gry słynną „brazylijską radość”. Występując w Ligue 1 wygląda, jakby był na treningu z przedszkolakami. Jeden z siedmiu piłkarzy, którzy rozegrali dla kadry „Canarinhos” minimum 100 spotkań, a także jej trzeci najlepszy strzelec. To wszystko w wieku 27, a od dziś już 28 lat.

1. Cristiano Ronaldo
Tak, ten piłkarski kosmita także świętuje urodziny właśnie dziś. Na karku już 35 wiosen, ale to nie przeszkadza Portugalczykowi w przełamywaniu kolejnych stereotypów. Poza strzelaniem w Realu ponad gola na mecz przez niemal dekadę, byciu najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów, najstarszym zdobywcą hat-tricka na mistrzostwach świata, „CR7” postanowił także zagarnąć sobie Serie A. Od początku grudnia Cristiano zdobywa bramki w każdym ligowym występie, mając ich już obecnie 19 w 19 meczach. Bezapelacyjnie jedna z największych postaci w historii futbolu, ale i całego świata sportu.

Podsumowując: CO – ZA – DZIEŃ. Urządzając dziś wspólną imprezę urodzinową, mielibyśmy na niej istny gwiazdozbiór osób związanych ze światem piłki. Nie tylko piłkarzy, bo gościem honorowym mógłby zostać świetny trener, Sven-Goran Eriksson. Szwed dziś także świętuje, obchodząc swoje 72. urodziny. Po prostu kosmos. 5 luty to bez dwóch zdań najbardziej płodny dzień dla świata piłki.