„Po miesiącu wiedziałem, że nie zagram już u Mourinho”

08.02.2020

Danny Rose po odejściu Mauricio Pochettino nie potrafił przekonać do siebie Jose Mourinho. Anglik wystąpił zaledwie w trzech spotkaniach od pierwszej minuty pod rządami Portugalczyka i zimą przeniósł się do Newcastle. Kilka dni po wypożyczeniu Anglik postanowił skomentować swoją relacje ze szkoleniowcem „Spurs”.

Zapewne nie jest trudno znaleźć zawodników, którzy niezbyt cenili sobie prace z „The Special One”. Każdy menedżer topowych klubów na świecie ma swoich zwolenników oraz przeciwników. Rose po sytuacji w stolicy Anglii raczej nie będzie należał do tych pierwszych.

– Wydaje mi się, że nie miałem takiej szansy jak wszyscy inni boczni obrońcy. Chciałem grać dla Mourinho, ale jednocześnie wiedziałem już po miesiącu, że nigdy nie będę u niego grał. Trudno było trenować wiedząc, że w weekend będę na ławce. Nie udało się, ale pełen szacunek dla niego i tego, co robi w klubie. Przejął klub z 12 punktami straty do Chelsea i zniwelował ją do 4.

Po kontuzji Bena Daviesa, Mourinho zwykle na tej pozycji korzystał z Jana Vertonghena oraz ostatnio z Japheta Tangangi, który po debiucie z Liverpoolem dobrze wprowadził się do zespołu. Rose z kolei nadal marzy o występie na EURO 2020. W ostatnim czasie na lewej obronie Gareth Southgate może stawiać przede wszystkim na Bena Chilwella. Obrońca Leicester rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze i wygląda na pewniaka jeśli chodzi o pierwszy mecz „Synów Albionu” na mistrzostwach.

Jeśli jednak Danny wróci do swojej formy na St James’ Park, to raczej selekcjoner nie powinien dłużej się zastanawiać nad jego powołaniem do szerokiej kadry.